 |
moonius.moblo.pl
Zmiany? Niekoniecznie na lepsze.
|
|
 |
Zmiany? Niekoniecznie na lepsze.
|
|
 |
polej kolejkę za te martwe marzenia, za wszystko co miało tu być, czego nie ma. / wyjebane.
|
|
 |
była wysoka , szczupła i bardzo piękna . Urode miała po mamie , mieszka w centrum Warszawy . Dużo się bawiła , imprezowała . Rodzice jej natomiast mieli własną firme , dużo kasy , brak czasu dla niej , ona była już prawie dorosła aż tak bardzo jej to nie przeszkadzała . Nie miała chłopaka , bała sie o swoją przyszłość , mimo że miala w planach studia , miala fajne ciuchy , bala sie ze bedzie samotna , jej kolezanki z klasy z centrum byly biedniejsze ale szczęśliwsze , mialy kogos dla siebie , a ona byla sama , modlila sie o chlopaka marzen , ktory bedzie zawsze i wszedzie z nią , aż tak się stało , ale co dziwne po skończeniu studiów wyprowadziła się na wieś , rodzice nie bardzo to akceptowali , a ona ? ona była przeszczęśliwa.
|
|
 |
kto ma chęć popisać na gadu ? ; )
|
|
moonius dodał komentarz: |
11 luty 2011 |
 |
Nie liczę, że wybaczysz, bo szczerze tego nie chcę. / Peja
|
|
 |
ciekawi mnie ile tapety by Ci odleciało, gdyby tak podejść i mocno tupnąć nogą.
|
|
moonius dodał komentarz: |
11 luty 2011 |
 |
i co mam ci napisać ? . że tak bardzo tęsknie ? . że analizuję wszystkie wspólne chwile ? . że tak bardzo tęsknie za czasami , kiedy udawałam obrażoną , a ty bez słowa przytulałeś mnie najmocniej jak umiałeś i czekałeś , aż mi przejdzie ? . że wciąż powtarzam sobie w głowie nasze ostatnie zdania ? . że żałuję tego , co się stało ? . że .. że cię kocham ? /grozisz_mi_xd
|
|
 |
i spierdoliło się jedno , a teraz pierdoli się reszta - norma. / grozisz_mi_xd
|
|
moonius dodał komentarz: |
10 luty 2011 |
 |
gdy ktoś nam opowiada że ktoś tam ,gdzieś tam wylądował w szpitalu przez coś tam , nie przywiązujemy do tego nic , ale gdy ktoś znajomy , ktoś ważny a czasem najważniejszy jest w taki stanie , boli nas cholernie , a najbardziej boli to że nie możemy nic zrobić , wiemy że będzie dobrze , że nie mieliśmy na to wpływu a mimo wszystko cierpimy razem z tym kimś.
|
|
|
|