|
Ehhh... Czego oni uczą w tej szkole... Czego ludzie nie rozumieją w zdaniu: -kocham Cię, albo -spierdalaj? Zamiast lekcji matematyki, gdzie uczymy się jakiś funkcji, czy obliczamy pole durnych czworokątów, zamiast lekcji fizyki gdzie obliczamy jaką siłę napiera butelka na stół, albo jaką masę ma ciało na księżycu to daliby nam kilka porządnych lekcji życia, a nie jakieś tysiące obliczeń gdzie i tak połowa z nas tego nie ogarnia. Wszyscy narzekają na nas, na niewychowaną młodzież tylko ciekawe kogo tu jest wina, bo na pewno nie nasza.
|
|
|
I co czujesz wiedząc, że upadam powoli...?
|
|
|
Miała już dosyć, zaczęła krzyczeć.
Z łomem w ręku targnęła na jego życie.
Silny cios w potylicę zakończył igraszki.
Tłukła go tak długo. aż mózg nie wypłynął z czaszki.
|
|
|
Jeszcze wciąż w pamięci mam, gdy przed laty dusze dwie, szkicowały własny plan, na dni dobre i na złe.
|
|
|
Nie ogarniam tego fałszu, nie ogarniam tylu słów, mam dość takiego życia, mam dość tych krętych dróg.
|
|
|
Chciałabym usłyszeć prawdę albo nic nie usłyszeć, jeśli masz mnie okłamywać to już możesz zacząć milczeć...
|
|
|
Nie ma to jak rozpłakać się bez powodu.
|
|
|
-Dlaczego za mną idziesz?
-Chciałem powiedzieć Ci, że Cię kocham.
-Widocznie nie poznałeś jeszcze mojej przyjaciółki...
-Jakiej przyjaciółki?
-Jest ode mnie ładniejsza i mądrzejsza, stoi za Tobą.
-Ale tu nikogo nie ma.
-Widzisz, gdybyś mnie kochał nigdy byś się nie odwrócił...
|
|
|
Tak to już jest z gorącym uczuciem, szybko wybucha i szybko gaśnie.
|
|
|
Ej, chłoptasiu, mama cię nie nauczyła,
że czasami lepiej jest się nie wychylać?
|
|
|
Rozmawiam z tymi, którym mogę swoje zaufanie dać.
Co między nami zostać ma, nie idzie dalej, sprawdź...
|
|
|
Lecz są na szczęście ludzie, w których jeszcze wierzę, prawilni jak pacieże, właśnie na nich liczę,
że pomogą mi ujawnić twoje drugie oblicze. Myślałeś, że to przemilczę, ale dlaczego mydlisz ludziom oczy?
Bo chcesz uchodzić za lepszego? Ale cie rozkminiłam i wszystkich takich jak ty pieprzę.
Dwulicowi ludzie kurwa ilu was jeszcze?
|
|
|
|