|
Nie dało się zmienić tego co było im pisane.
Bóg wojny stworzył miedzy nimi negatywny układ planet,
wprowadził zamęt.
|
|
|
Prosiła żeby się poddał, ona już odpuściła.
Nawet nie ma pojęcia co w nim zabiła.
|
|
|
A byli nie rozłączni jak Tristan i Izolda...
On bez wahania dusze by za nią oddał.
|
|
|
Bez cienia nadziei na lepsze jutro,
tak fatum napisało ich historie smutną.
|
|
|
Na zawsze razem mówili trzymając się w objęciach.
Los jednak sprawił, że skończyło się na ich dobrych chęciach.
Zabrał im wszystko co było do wzięcia. Ona odeszła od niego
bez zająknięcia.
|
|
|
Początek mieli dobry, lecz dobre są zawsze tylko początki.
Z czasem w każdy związek wkradają się negatywne wątki.
|
|
|
Stracili resztę nadziei na lepsze jutro. Tak fatum napisało im historię smutną.
|
|
|
Ona musiała się zauroczyć, ale zawsze odwracała wzrok kiedy patrzył jej w oczy. Chciała dać mu znak i wyrazić wszystko, ale zawsze rezygnowała kiedy on stał blisko.
|
|
|
Ona chyba trochę w rozterce. Szukała swego księcia, ale nie wpadł jej w ręce.
|
|
|
Popełniła duży błąd, dała mu serce jak na dłoni.
|
|
|
Byłą zaangażowana... Niestety nie w jego oczach.
|
|
|
Pamięć przerzuca chwile jak projektor slajdy. Rozejdźmy się, na drugi dzień razem zostańmy...
|
|
|
|