|
Myślę o tobie i jakoś nie mogę przestać. Cały mój świat w twojej osobie się streszczał.
|
|
|
Zniknęli, przepadli jak kamień w wodę podobno.
|
|
|
Nie chciała od niego nic prócz pierdolonej prawdy. On się zachowywał jakby to były żarty.
|
|
|
Jej samiec nie znał barier, nie miał granic...
|
|
|
Dręczyli się z jej bólem wszyscy bliscy wokół, ale gdy była przy nim osiągała święty spokój.
|
|
|
On znowu swoim pierdoleniem wpędzał ją do grobu.
|
|
|
I tak trwa w tym gównie z toksycznym koluniem. Radzili jej: rzuć to w pizdu. Mówiła: nie umiem.
|
|
|
Bóg ukrył piekło w samym środku jej serca. Ból chorób, strach o niego jeszcze to podkręcał. Nie chciała od niego nic prócz bycia przy nim, ten naćpany kretyn nigdy tego nie rozkminił...
|
|
|
On debil wciąż nie kumał, że ma toksyczny dotyk...
|
|
|
Ile razy było tak, że już brakowało tchu.
|
|
|
Dotyk twój i niczego już nie jestem pewna.
|
|
|
|