|
mistyczna553.moblo.pl
Im bardziej się starasz tym mniej ci wychodzi. Wniosek ? Pieprz wszystko i wszystkich.
|
|
|
Im bardziej się starasz, tym mniej ci wychodzi. Wniosek ? Pieprz wszystko i wszystkich.
|
|
|
...a serce popełniło samobójstwo.
|
|
|
wystarczyło, że pomyślałam o nim: o jego głosie, jego hipnotycznym spojrzeniu, magnetycznej sile osobowości... niczego tak bardzo nie chciałam, jak tego, by z nim być.
|
|
|
ale Ty... Ty jesteś dla mnie jak narkotyk. jak najlepszy gatunek heroiny..
|
|
|
Jak wygląda świat, kiedy życie staje się tęsknotą ? Wygląda papierowo, kruszy się w palcach, rozpada. Każdy ruch przygląda się sobie, każda myśl przygląda się sobie, każde uczucie zaczyna się i nie kończy, i w końcu sam przedmiot tęsknoty robi się papierowy i nierzeczywisty. Tylko tęsknienie jest prawdziwe, uzależnia. Być tam, gdzie się nie jest, mieć to, czego się nie posiada, dotykać kogoś, kto nie istnieje. Ten stan ma naturę falującą i sprzeczną w sobie. Jest kwintesencją życia i jest przeciwko życiu. Przenika przez skórę do mięśni i kości, które zaczynają odtąd istnieć boleśnie. Nie boleć. Istnieć boleśnie - to znaczy, że podstawą ich istnienia był ból. Toteż nie ma od takiej tęsknoty ucieczki. Trzeba by było uciec poza własne ciało, a nawet poza siebie. Upijać się ? Spać całe tygodnie ? Zapamiętywać się w aktywności aż do amoku ? Modlić się nieustannie ?`
|
|
|
Boję się dorosłości. Nie wyobrażam sobie nie rysować serduszek na znienawidzonych i zanudzających lekcjach, nie narzekać na to, że jutro klasówka.
|
|
|
przezroczyste łzy Anioła rozbite o asfalt duszy.
|
|
|
ludzie nie są w stanie zrozumieć, że posiadanie swojego świata, wcale nie świadczy o schizofrenii.
|
|
|
jedno dmuchnięcie
i opadam, gasnę, umieram.
|
|
|
jestem salą balową, zuchwałym brzmieniem. sprawiam, że śnieg spada pod Twoje stopy. nie jesteś sam, ja tam będę. powiedz tylko, kiedy chcesz iść.
|
|
|
chcę drinka. chcę pięćdziesiąt drinków. chcę butelkę najczystszego, najmocniejszego, najbardziej n i s z c z y c i e l s k i e g o, najbardziej trującego alkoholu na ziemi. chcę pięćdziesiąt butelek. chcę cracku, brudnego i żółtego i wypełnionego formaldehydem. chcę tonę amfy w proszku, pięćset k w a s ó w, worek grzybów, tubkę kleju większego od ciężarówki, basen benzyny tak duży, żeby się w nim utopić. chcę czegoś, wszystkiego, czegokolwiek, jakkolwiek, ile się da. by zapomnieć.
|
|
|
Może nie mam sztucznych cycków i poprawionej dupy. Może nie palę dla szpanu i nie upijam się na każdej imprezie. Może nie mam blond włosów i nie noszę krótkiej mini. Może nie mam doświadczenia w seksie i nie kręcą mnie dragi. Może nie jestem Twoim ideałem, ale uwierz mi, na pewno jestem ideałem kogoś innego.
|
|
|
|