Gdy dowiedziała się, że On ma dziewczynę rozpłakała się... Było jej tak cholernie źle, ale mimo wszystko nie poddawała się...Myślała, że nie ma sensu już żyć. Co noc wypłakiwała się w poduszkę... Gdy widziała ich razem serce pękało jej na pół... Wszyscy ją pocieszali mówiąc "nie przejmuj się będzie dobrze, wiem jak to jest", Ona wykrzykiwała im w twarz, że wcale nie wiedzą jak to jest być blisko osoby którą się kocha i patrzeć ze świadomością, że ona nigdy nie będzie nasza... Ból narastał. Ona ciągle wmawiała sobie, że tak właśnie miało być... On patrzał na nią każdego dnia nie wiedząc, że Ona cierpi... Ona obiecała sobie, że kiedyś mu podziękuje za to, że nauczył ją kochać mimo iż z nią nie był... A teraz przykleja sobie fałszywy uśmiech na twarz i idzie dalej...
|