|
Potrzebuję tego bałaganu, który on robił w moim życiu
|
|
|
Ważne, aby mieć kogoś takiego, kto cię kopnie w odpowiednim momencie w dupę, wyzwie cię, siądzie na psychikę. On to robi dla tego, żebyś sobie życia nie zmarnował i żebyś się otrząsnął. Ten ktoś nazywa się "przyjaciel".
|
|
|
nawet ta truskawkowa Orbit , którą zawsze razem żujemy .. dzisiaj nie ma najmniejszego smaku .
|
|
|
leżała na łóżku nie przejmując się niczym . zamknięte oczy i powolna piosenka w tle pomagała jej się odprężyć . oddychała coraz wolniej . robiła się bardziej senna . otworzyła powieki , po chwili ociężałe zamknęła . zrobiła tak kilka razy , aż Orfeusz nie wziął ją w swe skrzydła . znów biegała za czarnymi motylami między złocistymi źdźbłami przenicy , aż natrafiła na świerzą górkę ziemi w kształcie grobu . z krzykiem podniosła się otwierając oczy . przyśpieszony oddech , pot spływający po czole przemieszany na policzkach ze łzami . ręce zacisnęła na pościeli , rozejrzała się po czarnym pokoju dziękując Bogu , że tej nocy trwało to tak krótko . jego śmierć , nawet w snach była dla niej niekończącym się koszmarem
|
|
|
widząc Cię z inną tylko zaciskam powieki i zagryzam wargi starając się powstrzymywać napływającą do oczu ciecz . kurwa , przecież kiedyś byłeś mój , a teraz Ona się tobą tak szczyci
|
|
|
kiedyś przypadkowe spotkania dłoni drogą powrotną ze szkoły . dzisiaj zamierzone muśnięcie ustami podczas " kłótni " , kto weźmie ostatniego bucha wspólnego papierosa .
|
|
|
noc razem z Tobą . taniec uczuć na parkiecie . brakujące powietrze . śmiech przemieszany ze łzami
|
|
|
tamtego wieczoru wszystko było piękne . nasze śmianie się w głos nie zważając na innych , patrzących się imprezowiczów w naszą stronę . dawanie się ponieść emocjom na przeludnionym parkiecie . tańczenie na środku ulicy i krzyczenia jak jest nam cholernie dobrze . do momentu , aż przez tą sukę nie zacząłeś pijany płakać . " zrób coś , żebym się odkochał . " nie wiesz jak to boli , kiedy się chce komuś pomóc , a nie może .
|
|
|
- będzie git . - twój głos i ten twój uśmiech . cholera , nawet jak powtarza mi to każdy , każdego dnia w ciągu tygodnia , zaczynam Ci wierzyć , bo .. bo .. z Twoich ust to jakoś prawdziwie brzmi , wiesz ?
|
|
|
kiedyś podejdę do Ciebie od tak i pocałuję na jej oczach . uśmiechnę się potem zalotnie i położę Ci rękę na klatce piersiowej zagryzając niewinnie wargę . chcę się poczuć choć raz , tak jak Ona .
|
|
|
czytałaś sms zachowane z sierpnia, że wszędzie szukałaś jego zapachu, jego spojrzenia i jego głosu, miałaś tak, że za każdym razem gdy wracały wspomnienia zwijałaś się z bólu, miałaś tak, że oszukiwałaś cały świąt i wmawiałaś innym, że masz wyjebane? miałaś kiedyś tak, że po pewnym czasie nie umiałaś już płakać? tylko czułaś takie okrpone uczucie w środku, żyłaś kiedykolwiek ze świadomością, że to było najlepszym co przydarzyło Ci się w życiu i sama przyczyniłaś się do zakończenia tego? no właśnie, nie miałaś tak, więc nie mów mi ,że rozumiesz
|
|
|
przyjaciel to osoba , do której zadzwonisz o 2 w nocy i powiesz " jestem w więzieniu w meksyku " , a on bez zająknięcia odpowie " nie martw się , zaraz tam jestem ".
|
|
|
|