|
misianicka.moblo.pl
marzę o mężczyźnie. moim ale takim bez fałszu zatajeń i nieporozumień.
|
|
|
marzę o mężczyźnie. moim, ale takim - bez fałszu, zatajeń i nieporozumień.
|
|
|
boimy się kochać. boimy się momentu, gdy zacznie nam zależeć, gdy jedno słowo, jeden moment, jeden gest będzie mógł nas zniszczyć
|
|
|
nie żal mi tych słów, które wypowiedziałeś. żal mi tych, które zatrzymałeś w sobie, a które mogłyby wszystko wyjaśnić.
|
|
|
czasami nawet zwykła codzienność, może być odczuwana jak magia.
|
|
|
czasami ludzie po prostu muszą wypłakać wszystkie łzy, by zrobić miejsce dla dużego uśmiechu, który inaczej się nie zmieści.
|
|
|
najbardziej docenia się ludzi w chwilach, gdy zdajemy sobie sprawę, że możemy ich stracić na zawsze.
|
|
|
wartości, którymi się obecnie kierujemy w życiu, budowaliśmy od dzieciństwa
|
|
|
on poznał mnie oddychając teraźniejszością, a ja oprócz niej, oddychałam jeszcze przeszłością i wspomnieniami - to była podstawowa różnica między nami. mimo tego, nic nas nie złamało.
|
|
|
zapomnieć. niby takie krótkie, proste słowo. gdyby tak moja część mózgu potrafiła od tak, po prostu wymazać informację bez śladu. tak samo jak zapomina o drobiazgach: wysłaniu życzeń, oddaniu książki do biblioteki, kupieniu karty do telefonu podczas zakupów w markecie. ale z `większymi wydarzeniami` nie jest już jednak tak łatwo.. wyryły się w pamięci na zawsze. żyją w tkankach mózgu, pod skórą, we krwi. zwinięte w kłębek, drzemią w nieświadomości, do czasu, aż coś je zbudzi. ni.stąd.ni.zowąd wspomnienia ożywają, wypełniając głowę obrazami przeszłości.
|
|
|
o centymetr za blisko, abyśmy się rozdzielili
|
|
|
jesteś wprost proporcjonalny do mnie, i odwrotnie proporcjonalny do moich paranoi
|
|
|
jestem nieprzyzwoicie szczęśliwa. wdychając Ciebie wydycham siebie. wbrew pozorom to bardzo przyjemne.
|
|
|
|