|
milusia1923.moblo.pl
Tak to na pewno nie gniew zachwyt widać na twarzach ach i och… piękna… i jakże sztuczna zarazem – podpowiem im w myślach… Lecz to moje myśli… Nie usłuszą tego będą
|
|
|
Tak, to na pewno nie gniew, zachwyt widać na twarzach, ach i och… piękna… i jakże sztuczna zarazem – podpowiem im w myślach… Lecz to moje myśli… Nie usłuszą tego, będą pochwalać, będą uśmiechać się do mnie… A to przecież tylko maska porcelanowa, stary trik jak świat, miodowa mowa, myśli skruszone, liść mięty w szklance, kto odsłonił firankę, poprawić ją szybko, bo zaburza mój konspekt, moją harmonię, porządek, iść na spacer z psem, szybko, może się ruszę, papieros jeden za drugim, spokój, spokój ogarnia moją dusze, lecz nie słysze słów prawdy, nie widzę sensu, mam uszy zatkane przez maskę… Lalke udaję, laklkę… tą właśnie z kredenstu…
|
|
|
Życie potrafi być piękne nie tylko po procentach, choć nie ukrywam, że też lubię taki rodzaj piękna.
|
|
|
samotność mnie opętała. przyszła do mnie na kawę. usiadła. i patrzy na mnie nie mówiąc nic. też na nią zerkam. jak ona śmie tak nieproszona przychodzić. pytam się jej. ona nawet słowa nie wypowie. robię jej tą kawę. myślę, wypije, pójdzie odwiedzić kogoś innego. tu nie jest mile widziana. czekam. ona nie wychodzi. otwiera te swoje usta twierdząc, że tu się jej spodobało i zostaje. kurwa. nie trzeba było jej kawy robić.
|
|
|
Może umiem tylko ranić, dławić w sobie smutek nie mogąc go zabić i za nic stąd uciec
|
|
|
Znów jest jutro, A ja znów dziś boję się wstać, Znowu wątpię, bo jestem sam, Znowu wątpię, bo nie chcę spaść, Znów bez nadziei na dno jeszcze raz, Więc powiedz, że świat już poniesie nas, Bo czasem jest tak, że brak mi nadziei, Bo boję się wstać, bo boję się spaść Na dno jeszcze raz
|
|
|
Walczysz o marzenia? Bądź sobą, się nie zmieniaj, bo są ludzie, którzy potrafią w życiu doceniać, szczerość i prawdziwość idź do przodu powodzenia!
|
|
|
Kac morderca, nie ma serca. Kac krwiopijca, ludożerca. Vice versa, twardo odwet. Alkohol to Twój wróg, więc wal go w mordę.'
|
|
|
cała ulica błyszczała uśmiechem tego typa. w krzykach ostrych jak papryka brzmiała jego chrypa
|
|
|
Spójrz w moje oczy one są zwierciadłem duszy, w nich nie zobaczysz skruchy, bo mało co mnie wzruszy.
|
|
|
Pamiętam jak pierwszy raz jej odpalałeś skręta
i jak mówili, że ten co ją będzie miał to szczęściarz.
Tylko słuchałeś jak mówili, że jest ideałem,
obserwowałeś i myślałeś jestem nikim dla niej...
|
|
|
nie każdy pomysł na siebie jest mądry. nie każdy rap, który się sprzedał jest dobry.
|
|
|
|