Poznałam JEGO, mego przystojnego chłopaka, który miał dziewczynę ;( nie dawałam NAM żadnych szans. Marzyłam o chwili kiedy by mnie całował.... ale byłam przekonana, że to nigdy nie nastąpi. Gdy nie był z dziewczyną, odczuwałam jakby mnie... PODRYWAŁ... czasem przedrzeźniał, czasem przytulał, heh... cudnie było, ale jego dziewczyna.... poprosił mnie o numer telefonu-dałam mu go. Wieczorem po spotkaniu napisał, a ja byłam w 7 niebie. Po kilku dniach zapytał się mnie czy mam chłopaka, odparłam, że nie i zadałam mu podobne pytanie, odpowiedział krótko - Nie. Gdy spotkałam się z nim znowu spytał sie mnie czy będę jego dziewczyną, zgodziłam się, a on mnie pocałował. heh, to była jedna z tych niewielu cudownych chwil w moim życiu. Było tak cudownie, ale niestety to co piękne krótko trwa. po 3 tygodniach ze mną zerwała i wrócił do swojej poprzedniej dziewczyny... Tak wiem chodziło tylko o SEX! byłam pocieszeniem na goszkie dni po byłej, jaka ja naiwna byłam ;'(
|