|
mieszanka_wybuchowa.moblo.pl
On jest ze mną więc wiem co to szczęście dziwko .
|
|
|
On jest ze mną ,więc wiem co to szczęście dziwko .
|
|
|
Zanim wyjąkasz cokolwiek ... Wiec ,że chuj mnie to obchodzi .
|
|
|
Stanąc na krawędzi życia , unieśc ręce w gorę , wziac głęboki wdech ..I wierzyc ,że śmierc to dopiero start .
|
|
|
A nie możesz tak poprostu o nim zapomniec ?!-A wiesz jak masz na imię ? -No raczej ...o co Ci chodzi ? -to spróbuj zapomniec !?
|
|
|
Piję kolejny kieliszek wódki , palę kolejnego papierosa ,kumpel skręca kolejnego skręta... Może wpadniesz ,poniszczyc się z nami ?
|
|
|
Całowała go ,przytulała go za każdym razem tak jakby to robiła po raz ostani.Ona była zwykłą dziewczyną . On był iedalny , boss , playboy .Bała się ,że go straci więc kązdy moment z nim ,każdą sekundę traktowałą jako ostanią z nim .To było cos pięknego .Nie da sie tego opisa słowami .To było cos więcej niż miłośc. Kochała go tak jakby bogiem był .Może i było to chore , ale piękne .
|
|
|
Może i dla całego świata nic nie znaczysz ,jesteś nikim...Ale dla mnie jesteś całym światem i znaczysz więcej niz wiele .
|
|
|
- Tak, więc wszyscy spierdoliliście... zostaliście mnie smą... Bez żadnego podnosiciela na duchu...- Jest wódka. xD
|
|
|
Czas przeszły - byłeś ważny. Czas teraźniejszy - jesteś ważny. Czas przyszły - poradzę sobie bez Ciebie. / ?
|
|
|
Jesteś dla mnie zerem...Jeszcze nigdy zero nie znaczyło tak wiele.
|
|
|
Pokłócili się strasznie,nie odzywali się do siebie juz od tygodnia.Ona ciągle płakała ,on chodził wkurwiony .Tego dnia lał okropny deszcz...Siedział przy kompie słuchając Fokusa.Rozmyślając nad tym wszystkim,żałując słów ,które dom niej powiedział..Żałował swojego zachowania.-jestem pojebany! -Krzyknał waląc pięścia w biurko.Usłyszał pukanie do drzwi.Otworzył i nie wierzył własnym oczom ... W drzwiach stała ona,przmoknięta,rozmazana,w jego bluzie i starym rozciągniętym dresie,zapłakana jak małe dziecko. -Boże co Ci się stało ?! Zwariowałaś w taką pogodę wychodzic rozchorujesz sie.-Wolę chorobę od tej ciszy między nami .-wyszeptała .-Wiem ,odjebałem ,zmienie się obiecuje .-Ja nie chce żebyś się zmieniał! -To czego chcesz ?-Żebyś po prostu ,mnie kochał.Obiął ją swoimi potężnymi ramionami.- Wejdz do środka ogrzej się. -Ale...-ciii-zasłonił jej usta ,i wyszeptał do ucha tylko Cię kocham .Poczym delikatnie ja pocałował,wciągając do mieszkania.
|
|
|
Teraz, gdy siedzę sama w domu, tęsknota niszczy mój świat.
|
|
|
|