Lekcja języka polskiego...delikatna wibracja nie pozwala skupić się na słuchaniu Pani , dyskretnie wyciągam telefon i spoglądam na ekran ...Na wyświetlaczu widnieje Twoje imię, "nie odbieram ,niech się wali" wibracja nie ustaje ...jedno połączenie nieodebrane ,drugie... za trzecim nie wytrzymałam "Pani Profesor czy mogę wyjść do toalety? "..wyszłam przed drzwi i speszona odbieram "Cześć laska, dziś porywam Cię na cały dzień tak jak obiecałem " cała w skowronkach lecz z nutką niepewności zapytałam o co chodzi " O cholera pomyliłem dziewczyny" usłyszałam i rozmowa się zakończyła...Okropny cios ! Z łzami w oczach wchodzę do klasy siadam w ławce i powtarzam w myślach "tylko nie płacz Marta,tylko nie płacz" .W klasie zapadła niezręczna cisza a Pani opowiadała o miłosnych perypetiach "Młodego Wertera" . I nawet w szkole nie pozwalają mi choć na chwilę o Tobie zapomnieć !
|