|
meryszju.moblo.pl
fajne.xD
|
|
meryszju dodał komentarz: |
26 października 2010 |
|
`. spotkałam księcia,
ale niestety nie jest z mojej bajki…
Nie wiem jak to zrobił, ale cholernie zawrócił mi w głowie…
A wiesz, to, co mi zrobił boli.
Niby nic wielkiego, a jednak…
Pamiętam każde jego słowo,
a w każdym z nich, ukrywała się choć odrobina nadziei.
Nie wiem, czy wypowiadając je,
był tego świadomy…
|
|
|
`. Nagle dotarło do mnie, że nie będzie już tak jak kiedyś. Zmieniłam się. Nie wiem czy na lepsze. Niektórych ta zmiana pewnie nie zadowoli. Dziś otworzyłam archiwum. Zaczęłam czytać nasze rozmowy. Z każdą rozmową wracały wszystkie wspomnienia. Coraz więcej wspomnień. Łzy napłynęły mi do oczu, bo wiedziałam, że tak już nie będzie. Kiedyś byłam zbyt słaba żeby usunąć wspomnienia. Codziennie się nimi dławiłam. Żyłam przeszłością, żyłam Tobą. Dziś stwierdziłam, że już nie warto. Dlaczego.? Bo wiem, że straciłam coś, co już nie wróci. Nie, nie chodzi tu o Ciebie. Straciłam cząstkę siebie. Straciłam zaufanie. Zaufanie, którym kiedyś darzyłam ludzi. Wszystko, co mnie cieszyło odeszło, wszystko, co kochałam zostawiło mnie samej sobie. Pomimo wszystko dziękuje za to, że przez chwile mogłam być szczęśliwa. A teraz? teraz mam plan. Postanowiłam być cholernie szczęśliwa. :)
|
|
|
`. Siedząc na huśtawce, znów czułam się jak małe pięcioletnie dziecko. Bez problemów, bez smutków, bez jakiegokolwiek powodu do załamania. Po prostu jak szczęśliwy mały dzieciak nie znający jeszcze życia.
|
|
|
`. .. i gdy wpatrywałeś mi się tak głęboko w oczy poczułam, że mam to o czym marzyłam od dziecka ..
|
|
|
`. ludzie mówią , że bardzo się zmieniłam. prawda jest taka, że dorosłam. przestałam pozwalać ludziom mną dyrygować. nauczyłam się , że nie zawsze można być szczęśliwym. zaakceptowałam rzeczywistość .
|
|
|
`. A ja chcę filiżankę z parującej z niej miłością, do wypicia na gorąco. Grube ciepłe wełniane skarpety przeplatane bezpieczeństwem i ciepłem. Koc pachnący marzeniami. Sweter przesiąknięty najróżniejszymi marzeniami. I album zdjęć. W którym każde jest naturalne, niepozowane.Naszymi emocjami opisane.
|
|
|
`. siedziała na schodach, po policzkach spływały jej łzy, w ustach miała papierosa, nagle zobaczyła jego, szedł w jej kierunku, nie obchodziło jej to, że zobaczy ją w takim stanie, przeszedł koło niej, nawet na nią nie spojrzał, ale nagle wrócił się, podszedł do niej i ocierając łzy spytał się - czemu płaczesz? co się stało? - łzy zaczęły jej płynąć jeszcze bardziej - i jeszcze się kurwa pytasz ? zraniłeś mnie rozumiesz? nie obchodziło Cię to, że byłeś dla mnie jak tlen, byłeś moim życiem i tak po prostu odszedłeś bez słowa! ja bez Ciebie nie istnieje, kocham Cię kurwa! tyle Ci wystarczy czy mam nadal wymieniać? - patrzał na nią z niedowierzaniem. - mówisz serio? - a gdybym żartowała, to siedziała bym tutaj zapłakana z papierosem w ręku? - nie... kurwa,chuj ze wszystkim! tęsknie za tobą, kocham Cię! chcę być dla Ciebie tlenem, chcę być Twoim życiem, rozumiesz? - wyrzucił jej papierosa i zaczął ją całować jak nigdy, po czym czule wyszeptał 'jeden warunek - na zawsze!'♥
|
|
|
`. czasami patrzysz na mnie tak jakbyś chciał żeby mnie nie było..abym znikła
|
|
|
`. Czasami mam wrażenie, że pokochałabym pierwszą osobę, która podejdzie i mnie po prostu przytuli...
|
|
|
`. Stałam przy ścianie na korytarzu szkolnym, ty siedziałeś na ławce. Już miałam podejść i powiedzieć ci że to co mi zrobiłeś było niewybaczalne że jesteś skończonym kretynem iże nigdy więcej masz nie pożerać mnie tak wzrokiem gdy przechodzę. Gdy już byłam w powie drogi dostałam smsa 'nie rób tego - nie warto' to przyjaciółka patrzyła na to wszystko z boku.
|
|
|
`. Przyjaciel? - to on potrafi przegadać całą noc i po 24 h stwierdzić, że jeszcze się nie nagadaliśmy. To on popiera wszystkie możliwe szaleństwa, nie zważając na padający na polu deszcz i późną godzinę, z parasolką w ręku i z uśmiechem na twarzy wyjść do sklepu tylko po to, żeby kupić mahoniową farbę do włosów. To on w ciągu jednej nocy potrafi stwierdzić, że świat jest dziwny, faceci pojebani, a herbata nigdy nie będzie doskonała. Przyjaciel? - taak, to mój najcenniejszy skarb
|
|
|
|