 |
melancholy.moblo.pl
A gdy każdy poranek będzie miał znowu sens gdy przestanę przykrywać głowę poduszką ukrywając łzy zamiast wyłączyć budzik gdy dzień znów będzie miał kolory będę wi
|
|
 |
|
A gdy każdy poranek będzie miał znowu sens, gdy przestanę przykrywać głowę poduszką, ukrywając łzy, zamiast wyłączyć budzik, gdy dzień znów będzie miał kolory - będę wiedziała, że już nie istniejesz, że Cię już nie potrzebuję.
|
|
|
|
Zabiję to uczucie, ono zniknie... Ale mam nadzieję, że myśl, że mogłeś mnie zatrzymać, a tego nie zrobiłeś pożera Cię od środka i morduje z każdą sekundą.
|
|
|
|
Obudziłam się jak co dzień i wiesz? Dzień był jakoś dziwnie słoneczny, a budzik dalej dzwonił. Nie przykryłam głowy poduszką. Uśmiechnęłam się. Nie pomyślałam o Tobie, nawet przez chwilkę. W tym dniu zrozumiałam, że już nic nie czuję, gdy Cię widzę, że już nie jest mi przykro, że nawet nie czuję nienawiści do niej. Zrozumiałam, że nie chcę już Cię przepraszać, że nie chcę Cię już w moim życiu. To był pierwszy słoneczny dzień odkąd odszedłeś. Dzień, w którym powiedziałam, że już Cię nie kocham.
|
|
|
|
Potrzebuję kogoś - do kogo będę mogła zadzwonić o czwartej nad ranem i zacząć przeklinać na życie płacząc z bezsilności. A on nie rzuci słuchawką, tylko wyciągnie mnie na spacer w piżamie, boso, w ramach pocieszenia.
|
|
|
|
Nienawidzę tego cholernego wrażenia, zże każda rzecz pachnie Tobą. Wtedy silniej odczuwam Twoją nieobecność.
|
|
|
|
Bóg na pewno ma smutne oczy. Ale kiedy chłodny listopadowy wiatr kaleczy Twoje dłonie i nie znasz na to rady, sądzisz, że wcale nie czuje. Nie smuci się. Ale czy potrafisz wyobrazić sobie Boga podającego Ci rękawiczki? On ma chyba na głowie większe zmartwienia.
|
|
|
|
Czasem wyobrażasz sobie, że miłość jest niczym fajerwerki. Ledwo dotknie nieba... gaśnie. A po niej pozostaje tylko kawałek przypalonego papieru. A może to fajerwerki, może naprawdę?
|
|
|
|
Gdy jednak zrozumiesz, ze mnie potrzebujesz i czujesz coś do mnie. gdy zrozumiesz, że jestem tak samo ważna dla Ciebie, jak Ty dla mnie. Gdy przejrzysz na oczy, to przyjdź. Otworzę drzwi bez wahania i wpuszczę Cię do środka. Spojrzę Ci w oczy i powiem, że jesteś tak samo naiwny, jak ja wcześniej, a potem dodam, żebyś wypierdalał.
|
|
|
|
Nie jestem pewna już niczego, wszystko mnie tak męczy, zabija...
|
|
|
|
I powiedz mu jeszcze ot tych wszystkich nocach gdy nie spałam by o nim myśleć... gdy patrzyłam na telefon, bo może napisał. o, i jeszcze powiedz o tych wszystkich uśmiechach, które on nieświadomie wywoływał, o tych oczach, które potrafiły zatrzymaj mój oddech na kilka chwil, i że go kocham też powiedz.
|
|
|
|
Ja tylko chciałabym być. Nie mówię tutaj o byciu Twoją, byciu potrzebną, byciu kochaną, nienawidzoną, lubianą... nie, nie o tym mówię. Ja tylko chciałabym być. Po prostu być, istnieć.
|
|
|
|
Chce mi się płakać. Chce mi się palić joint'a, płacząc. Chce mi się... chce mi się przytulić.
|
|
|
|
Dodaj komentarz