|
Zwykły szary dzień. Pobudka jak co rano o szóstej czterdzieści. Siedmiogodzinny pobyt w szkole, masa znienawidzonych twarzy i spojrzeń pełnych zawiści. Znów kartkówka z matematyki i kolejna jedynka do kompletu. Przerwy w gronie najlepszych przyjaciół, odpisywanie pracy domowej w pośpiechu. Znowu brak chęci na zwykły uśmiech, gdy wokół każdy się cieszy. Odrywam się od wszystkich idąc samotnie korytarzem. Ostatnio częściej tego potrzebuję. Jestem niczym szara myszka wśród tych wszystkich ludzi. Są tacy pełni życia, szczęśliwi. Tylko mi zawsze czegoś brakuje. Jestem jakaś inna. Wracam do domu i wykonuję te same czynności co poprzedniego dnia. Wieczorem patrzę samotnie przez okno i zastanawiam się czy może kolejnego dnia spotka mnie coś niezwykłego. Coś, co zapamiętam na długo. Coś, co uszczęśliwi moją duszę, wniesie do mojego życia odrobinę optymizmu. Dość mam tych monotonnych dni, zbyt wiele ich było już... zbyt wiele
|
|
|
Co z tego, że w towarzystwie się śmieję, skoro w samotności płaczę. Co z tego, że wśród znajomych jestem zadowolona, skoro wracam do domu i nie potrafię się cieszyć. Co z tego, że mówię, że nic mi nie jest, skoro naprawdę moja dusza cierpi. Może i jestem choć trochę szczęśliwa, wiecznie chodzę uśmiechnięta, rozdaję każdemu nieco dobrego humoru, ale to nie zmieni tego, że czasem jeszcze płaczę do poduszki, jestem zagubiona chłodnego, samotnego wieczoru odczuwając ból i tęsknotę. Bo na zewnątrz mogę wydawać się szczęśliwą osobą, ale nikt nie wie, co naprawdę ukrywa się w środku
|
|
|
Nigdy nie przestaniesz kogoś kochać. Po prostu nauczysz się bez niego żyć.
|
|
|
najtrudniej jest wybrać między tym co powinniśmy, a tym czego chcemy.
|
|
|
bo ja czuję jak wibruje powietrze które wokół ciebie wiruje tylko po to żeby wciągnąć mnie
|
|
|
chcę nareszcie położyć się i w spokoju zasnąć . chcę wieczorów bez tych chorych myśli . chcę nocy bez wycierania mokrych policzków , bez sterty chusteczek obok poduszki , bez bezsensownego przekręcania się z boku na bok , bez układania w mojej głowie tych obrazków , na których jesteśmy razem tak nielegalnie szczęśliwi . każdego dnia przed snem mówię sama sobie : - dzisiaj dasz radę . nie będzie żadnego pochlipywania . od razu zaśniesz , wstaniesz pełna energii . jesteś silna , dasz sobie radę . - i łażę jak ta idiotka po pustym mieszkaniu starając się nie myśleć . a potem kładę się , opatulam kołdrą i wszystko wali się na mnie w piorunującym tempie . i płaczę , zwijam się z wewnętrznego bólu , który nikt nie jest w stanie mi uśmierzyć . nie radzę sobie . najzwyczajniej nie mam sił . więc błagam bądź.
|
|
|
Właśnie w tej sekundzie ktoś umarł. W tej sekundzie ktoś się narodził. W tej sekundzie ktoś walczy o coś, co ma każdy z nas, coś co jest tak naprawdę najważniejsze - życie. Przyznaj się, czekasz na coś, co tak naprawdę nigdy się nie wydarzy. Przyznaj się, że nie umiesz docenić tego, na co właśnie patrzysz. Nie umiesz zadbać o siebie, a tym bardziej o drugiego człowieka. Pogłębiająca się rana na Twoim sercu mogłaby być zaszyta, gdybyś tylko chciał. Uważnie spójrz na swoje odbicie w lustrze i zadaj sobie pytanie - czy jesteś szczęśliwy? Zwolnij, zastanów się i żyj chwilą. Ciesz się każdą sekundą, jakby to była ostatnia.
|
|
|
Miłość jest potężną siłą, jedyną, której nikt nigdy nie potrafi przezwyciężyć.
|
|
|
Nigdy nie uganiaj się za miłością, przyjaźnią i zainteresowaniem. Jeśli druga osoba nie chce ci tego dać tak po prostu, nie jest to nic warte.
|
|
|
Upadłeś? Wstań. Twarz wykrzywia Ci grymas bólu? Nie pozwól, by cokolwiek było po Tobie widać i poddaj się bólowi. Zrozum go. Poczuj. Wytrzymaj. Bo on Cię zahartuje. Jak nic innego na tej ziemi.
|
|
|
Są takie błędy, których nie da się naprawić. Słowa, których nie da się cofnąć. Łzy, których nie umiem powstrzymać. Gesty, którym nie umiem się oprzeć. Pragnienia, które nie chcą umrzeć. Jest takie uczucie, które nie chce zgasnąć.
|
|
|
Nie wracajmy do przeszłości. Nie odbudowujmy tych ruin, które zostały. Tylko zacznijmy od nowa. Zapomnijmy o tym co kiedyś. Tak jakbyśmy teraz się poznali.
|
|
|
|