wszyscy mówili,żebym powiedziała mu co czuję. pisaliśmy, rozmawialiśmy, zaczepialiśmy się wzajemnie aż w końcu doszło do mnie że muszę, że muszę mu powiedziec za bardzo mi na nim zależało,żeby tak dalej było. I co? usiedliśmy,powiedziałam co czuję, powiedziałam mu wszystko,chlopakowi, za ktorego rzuciłabym się w ogień. A on? powiedział mi że mu się podobam, ale jest dziewczyna z którą gada od pewnego czasu i może coś z tego wyjdzie, ale jak ni to dam mi znać. Wy wiecie co ja czułam? Wiecie do cholery?! nikt nie wie kurwa.nikt!. Chlopak moich marzen, powiedzial mi takie slowa 'jak cos,dam znac' To boli, cholernie.
|