|
matyldaxantonina.moblo.pl
A ona tylko : Boje sie. Boje sie i plakala. Moze sie bala bólu?
|
|
|
A ona tylko : "Boje sie. Boje sie" i plakala. - Moze sie bala bólu?
|
|
|
"(...)-Kocham Cię i nie wiem, co, do cholery, z tym zrobić! Nie przestałem Cię kochać od Święta Pracy, kiedy wszystko rozwaliłaś. Bóg jeden wie, jak bardzo chciałem być z Tobą. Chciałem z Tobą być, martwić się o Ciebie, opiekować się Tobą, ale to nie było miłe uczucie, przynajmniej przez kilka ostatnich miesięcy. Jesteś jak przekleństwo. Dlaczego, jak myślisz, prosiłem, żebyś zostawiła mnie w spokoju? (...) -Jesteś jak choroba-mówi coraz głośniej.-Jak wirus, który zżera moje ciało. Już nic nie wiem. Tylu rzeczy sobie nie powiedzieliśmy i to nie jest tylko Twoja wina.-Wskazuje na mnie oskarżycielsko palcem.- powinienem był Cię pilnować, nie pozwolić Ci odejść tak bez słowa. Ale zrobiłem to. Łudziłem się, że w końcu zrozumiesz, obudzisz się. Zepsułaś wszystko.-znowu wskazuje na mnie palcem.(...) A Ty płaczesz przez sen. To też nie jest normalne. To najsmutniejszy dźwięk, jaki kiedykolwiek słyszałeś. (...)"
|
|
|
Byli tacy co sie rodzili, byli tacy co umierali, byli takze tez i tacy, co im to bylo malo.
|
|
|
dobrze mi, bo umieram przy Tobie
|
|
|
Byloby slodko umrzec teraz.
|
|
|
Jestem sama. Nawet siebie juz nie mam.
|
|
|
Pomarańcze za pensa, krzyczą dzwony Klemensa,
Skradł cytryn pół tuzina, dudnią dzwony Marcina,
Zaraz złapię złodzieja, ryczą dzwony Baileya,
Inni liczą, ty też licz, radzą dzwony Shoreditch.
Oto ciastko – możesz zjeść połowę, a to topór, który zetnie ci głowę
|
|
|
Kto kontroluje przeszłość, kontroluje przyszłość. Kto kontroluje teraźniejszość, kontroluje przeszłość.
|
|
|
Gnijesz, rozpadasz się! – ryknął. – Wiesz, czym jesteś? Worem gnoju. A teraz obróć się i jeszcze raz popatrz w lustro. Widzisz tę ohydę? To właśnie ostatni człowiek. Tak wygląda ludzkość, jeśli ty ją reprezentujesz.
|
|
|
Kiedy nie ma dobrej odpowiedzi na pytanie, pozostaje odpowiedź szczera.
|
|
|
Przed świtem zawsze jest najciemniej.
|
|
|
Jesteśmy budowniczymi – pomyślał. – Jesteśmy stwórcami.
|
|
|
|