|
martyneczka123.moblo.pl
Jesteśmy w takim wieku że wszyscy są po jakichś przejściach.
|
|
|
|
Jesteśmy w takim wieku, że wszyscy są po jakichś przejściach.
|
|
|
|
I znów wiosna. Znów wybiegam z domu w krótkim rękawku, nakładając w pośpiechu najeczki. Na słuchawkach głos Pakera. Jeszcze dwie ulice i boisko. A na Nim? Wciąż Ci sami, uśmiechnięci. I właśnie dlatego lubię tu wracać. // bojalamiezasady
|
|
|
|
Może nie mam wiele, by pokazać Ci jak bardzo Cię kocham, ale mam jedno - serce, które mówi, że pójdę za Tobą zawsze i wszędzie.
|
|
|
|
na przekór wszystkim pozostać sobą .
|
|
|
|
Podaj mi dłoń, razem przebrniemy przez to bagno zwane życiem . / Nataalii
|
|
|
wiesz ? nie mam pojęcia czy go kocham . naprawdę . nie wiem pierwszy raz czy darzę go tym cholernie mocnym uczuciem . ale lubię myśleć o tym co robiliśmy , uśmiecham się gdy napisze , gdy go dopadnę nie mam najmniejszej ochoty się z nim rozstawać , całować mogłabym się z nim do końca świata , a gdyby teraz wszystko zakończył byłoby mi bardzo , bardzo źle . no serce , chyba jesteśmy na właściwej drodze do szczęścia ./toiletpaper
|
|
|
|
młodzi, zdolni, najebani ! ♥
|
|
|
olej szkołę, naukę, spanie . zakochaj się . chyba wolisz za kilkanaście lat wspominać cudowne chwile z brązowookim brunetem, niż nocną naukę matematyki ?//niemyslpoczuj
|
|
|
ciężko jest zostawić za sobą przeszłość i tych ludzi - kiedyś najbliższych sercu./ take.me.away
|
|
|
czasami ufam bezgranicznie, nie patrzę na przeszłość i przyszłość. staram się żyć w teraźniejszości i z wielkim zapałem ogarniam to skurwiałe społeczeństwo. czasem jestem zbyt wulgarna. wtedy odsuwają się ode mnie najbliżsi, ale zostają ci, których mogę nazwać prawdziwymi przyjaciółmi. czasami upadam, ale mam kogoś, kto jest wtedy ze mną i podaje mi rękę, by nie spaść jeszcze niżej. czasem chcę coś osiągnąć, ale zwykle kończy się na planach i analizach pragnień. czasem po prostu żyję i korzystam z każdego dnia jak najlepiej mogę, bo żyję tylko raz i niczego w życiu nie chcę żałować. proste. / notte.
|
|
|
|
Nie była ideałem. Nie przypominała niczego, co piękne. Mówiła, że nie okazuje uczuć, ale robiła to mówiąc o nich. Próbowała być egoistką, bezskutecznie. Żyła po swojemu i chciała kogoś, kto będzie miał swój świat i znajdzie w nim dla niej miejsce. Nie chciała wiele, chciała jedynie mieć wszystko. Nie chciała podbić świata, tylko by ktoś go podbił dla niej, owinął w wielką czerwoną kokardę i dał jej w prezencie. Chciała spokojnego życia, w którym bez przerwy będzie się coś działo. Chciała żyć długo, ale nie dożyć starości. Umrzeć po cichu, ale żeby każdy o tym wiedział.
|
|
|
Kilka ostrych libacji i setki mniejszych imprez, ale to bez znaczenia – wszystkie miały ten sam schemat. Przepełnione alkoholem i szlugami dawały na chwilę zapomnieć o problemach, o tym, że nie wszystko jest idealne, że świat wcale nie jest kanonem perfekcji, a życie mimo tego, ze osiągamy już najniższy z możliwych szczebli dna kopie coraz mocniej. A potem przychodziła chwila przytomności, która znów przedstawia wszystko w tym nie do końca perfekcyjnym świetle i ustawiała hierarchię wartości nie tak jak powinna ona wyglądać. Ślepa wiara w lepsze jutro zakrywała oczy, które może potrafiłyby dostrzec wady każdego z uderzeń serca. I do tego dochodziła jeszcze miłość, którą rozdawaliśmy nie tym ludziom, co trzeba. To chyba ona najbardziej nas zniszczyła. Tak, chyba tak./sadusnaa
|
|
|
|