|
martusia005.moblo.pl
tęskniłam za nim. widziałam go codziennie mijałam go codziennie a mimo to tęskniłam zza nim. brakowało mi jego głosu jego śmiechu o jego oczach nawet nie wspomnę.
|
|
|
tęskniłam za nim. widziałam go codziennie, mijałam go codziennie, a mimo to tęskniłam zza nim. brakowało mi jego głosu, jego śmiechu, o jego oczach nawet nie wspomnę. nic nie da się poradzic na to, że oboje mamy dobrą minę do złej gry. wszystko co zostało mi po nim to ostatni rozmowa, a raczej tylko Twoje słowa do mnie, stare sms'y, które kończyły się dwoma słowami ... dwa słowa potrafiły zmienić mój świat, zmienić mój charakter. dziękuję za masę słów, masę miłości, którą potrafiłeś mi dać bezinteresownie. ale tak naprawdę nie pasowaliśmy do siebie, nigdy nie byliśmy razem, nigdy się nie pokochaliśmy na zabój. czas przeszły, przeszły niedoszły, skarbie /teczova
|
|
|
zobaczyłam ją jak mizdrzy się do mojego, eks chłopaka. nie dałam za wygraną. podeszłam do niej i na jego oczach, powiedziałam, że powinna się zwijać, bo zaraz zaczyna się jej zmiana. popatrzyła na mnie, lekceważącym wzorkiem. odwzajemniłam spojrzenie, i z szyderczym uśmieszkiem zapytałam : 'pod którym słupem dzisiaj dajesz?' i odeszłam, z satysfakcją wypisaną na twarzy./abstracion
|
|
|
Po prostu nie pamiętać,
Sytuacji, w której serce klęka,
|
|
|
proszę Boga,
Nigdy więcej, niech nie pozwoli na to,
By ktoś trafił w moje serce !
|
|
|
i gdy nagle przestajesz odpisywać mi na sms-y , do głowy przychodzą mi różne myśli.. zastanawiam się co robisz, z kim.. a może z inną piszesz w taki sam sposób jak ze mną, bo przecież niczego mi nie obiecywałeś. po prostu ja wyobrażam sobie zbyt wiele, po raz kolejny. za wiele
|
|
|
a ona po prostu miała tego wszystkiego dosyć, wiesz? przestała się przejmować, zaczęła tłumić w sobie wszystkie uczucia. ból, który zadawałeś jej coraz częściej.. na początku zabijał, ale nauczyła się z nim żyć. było ciężko, owszem. może nie jest jej lepiej, ale na pewno trochę łatwiej.
|
|
|
Chciałabym takiego, który słuchałby ze mną mojej ulubionej piosenki, nie marudząc,że leci 132132154454 raz.
|
|
|
A będzie to,
będzie to,będzie to
Lekcja miłości
|
|
|
nie będę Ci robić obciachu przy kumplach bez obaw. nigdy na Ciebie nie spojrzę w ich obecności. przecież jeszcze by pomyśleli, że masz uczucia.
|
|
|
|