|
martula123.moblo.pl
wstałam o pierwszej po południu nietypowa pora dla mnie .oglądałam telewizję i słuchałam muzyki . potem wyszłam na dwór wypić piwo z przyjaciółmi . uśmiechałam się
|
|
|
wstałam o pierwszej po południu , nietypowa pora dla mnie .oglądałam telewizję i słuchałam muzyki . potem wyszłam na dwór wypić piwo z przyjaciółmi . uśmiechałam się , żartowałam... potem wróciłam do domu , weszłam do łazienki . spojrzałam w lustro z uśmiechem na twarzy . ale nie trwał on długo . usiadłam i zaczęłam płakać . łzy spływały po mojej twarzy jak opętane , łapczywie chwytałam powietrze . to był piękny dzień , a i tak , jak każdy inny skończył się tym samym . wiesz co to ? to tęsknota . za Tobą . mimo że otacza mnie tak dużo ludzi , mimo że uśmiecham się tak często - jestem samotna .
|
|
|
ej, Mała - nie płacz. rób wszystko - pij, pal, klnij ile wlezie, wal pięścią o ścianę, gryź wargi z bólu. - ale nie płacz. Nie pozwól zaszklić się oczom, pokaż, że potrafisz być silna.
|
|
|
tylko ja mogę bić się, kłócić, wyzywać i walczyć z moim rodzeństwem, ty spróbuj go tknąć a zginiesz.
|
|
|
Wydaje Ci się , że jestem pustą małolatą , pytasz : " - Co ona o życiu wie .? " Zdziwiłbyś się . Możesz być pewny .
|
|
|
zadzwoniłeś bym szybko wyszła przed swój dom. miałeś strasznie dziwny głos, więc czym prędzej wybiegłam - łapiąc przypadkową bluzę od dresu.' co jest ? ' - spytałam, zakładając rękaw bluzy. ' nic Skarbie. pamiętasz jak kiedyś mówiłaś , że za nic w świecie nie wyjdziesz nieogarnięta na ulicę ? to chyba jestem wyjątkiem - bo stoisz tu w rozciągniętym dresie i bez makijażu'- poiwedział, śmiejąc się i całując mnie. zła na cały świat , z fochem odpowiedziałam : ' no fakt '. był wyjątkiem .
|
|
|
może i cierpię . ale wole to przeboleć pod kołdrą , z kubkiem ciepłej herbaty , dobrymi chipsami i filmem niż jak napalona oszołomka , która ma coś z głową się ciąć i rozpowiadać to wszystkim naokoło .
|
|
|
z osobą , z którą kiedyś mogłaś przepisać całą noc na gadu , dzisiaj rozmowa wygląda tak : no . aha . nie . pa .
|
|
|
a jak już sobie o mnie przypomnisz to daj znać.
|
|
|
-co o nim myślisz? -nie wiem jak to wyrazić.. widzisz tą gwiazdę? -widzę -tym dla mnie jest on. wiem, że jest daleko i nigdy nie będzie bliżej. widzę go, a nie moge dotknąć. patrząc na niego wiem jak dobrze byłoby mi przy nim. On jest moim ideałem. Wysoki, przystojny, miły, sympatyczny, inteligentny, wysportowany, a do tego ma piękny uśmiech. Jednak nie mogę z nim być szczęśliwa. - westchnęła, przymykając powieki. - Co? Czemu ? - z wytrzeszczonymi oczyma spytała jej przyjaciółka. - Proste. nie jestem Nią. - powiedziała i skinęła głową na dziewczynę z końca korytarza.
|
|
|
siedziała w krótkich spodenkach i bokserce na parapecie, za oknem było około -15 stopni, piła gorącą kawę, mimo tego, że kofeina Jej szkodziła i było już po 22, w uszach miała słuchawki, z których słychać było piosenki Piha i Słonia, od czasu do czasu zerkała na wyświetlacz telefonu - tak, tęsknila za Nim .
|
|
|
Ej kurwa - weź ogarnij co to spontan . Rusz dupę , żyj . - Nie planuj jutra ! Wykorzystaj te naście lat póki możesz . Nie mów sobie ' tak nie wypada ' , bo może już nigdy nie będzie okazji by to powtórzyć
|
|
|
Wiesz co ? jestem szczęśliwa, mimo tego co jest, bo mam zajebiste wspomnienia.
|
|
|
|