|
marchewkowybanan.moblo.pl
tsa jeżeli nie masz po co żyć żyj innym na złość. no ale dzięki że jakoś trzymacie Nas na duchu. :
|
|
|
leże w łóżku i słucham Grubson - Właściwy Kurs ( coś więcej niż muzyka ). co mogę powiedzieć? sama już nie wiem.. ta muzyka wyraża prawie wszystko co teraz czuję i co jest prawdą. / marchewkowybanan
|
|
|
zapomnij mnie, ja postaram się zapomnieć Ciebie. tak będzie dla Nas obu lepiej. wiem, że teraz myślisz inaczej. kiedyś wspomnisz moje słowa i powiesz, że miałam rację, zobaczysz. / marchewkowybanan
|
|
|
pieprzyć to wszystko. chcę umrzeć, jak najszybciej.. / marchewkowybanan
|
|
|
siedziałam w banie ze słuchawkami w uszach. nagle podszedł do mnie koleś 'bileciki do kontroli'. pierwsza myśl 'kurwa mać, pierwszy - brak miesięcznego'. uśmiech na twarz i jedziemy 'nie mam, nazwiska i imienia też nie mam'. już wkurwiona mina kanara ' bez żartów proszę, imię i nazwisko albo dokumenty'. ' mama mi nie pozwala rozmawiać z obcymi' - wrednie dodaję. 'proszę się nie zgrywać tylko podać nazwisko' - nalega kanar. ' proszę się nie denerwować, tylko skontaktować z moim adwokatem. pozatym już wysiadam, jak pan chce to zapraszam ze mną ' - odpowiadam. po wysiadce razem, kolejne naleganie ' poda pani to nazwisko i imię, bo nie wiem na kogo wypisać?' . chwila myśli jak by się tu nazwać i dla śmiechu ' a wypisuj pan - paulina nowak' , po czym podaję adres z dupy. tak, kocham to , że jeszcze żaden mandat nie doszedł do mojego domu, a było ich pare. / veriolla
|
|
|
oddychamy żeby przestać. boli mnie serce i cierpie na bezsenność. / onar
|
|
|
stanęli na środku chodnika nie zważając na resztę przechodnich. przyciągnął ją do siebie, objął ją w talii i delikatnie musnął po policzku. pocałował ją namiętnie. wplotła palce w jego włosy. niech patrzą, niech widzą jaka jestem szczęśliwa - pomyślała.
|
|
|
idę korytarzem. przede mną te suki, których nienawidzę. kilka z nich wiem, że się do Ciebie łasi. nie widziały mnie. zaczęły gadkę na mój temat. wważały, że mnie nie kochasz. już miałam zareagować, kiedy to ujrzałam Cię na korytarzu. szybkim krokiem je wyminęłam, rzucając mordercze spojrzenie i pobiegłam do Ciebie. uśmiechnąłeś się. złapałeś mnie w pasie i podniosłeś w góre jak małe dziecko. pocałowałeś mnie i mocno przytuliłeś. na środku korytarza. lansiary z grobową miną nas ominęły. zazdrość płynęła z ich oczu. / fejsbuk
|
|
|
|