Nie zwracał uwagi na to co mówili inni ani czy podoba się czy też nie, zwyczajnie był, pocieszał, tulił, napełniał nadzieją, szczęściem, ściskał dłoń, czasami krzyczał bo bywałam nieznośna.. Teraz go nie ma, a ja wciąż wiem gdzie zmierzam, jeśli odszedł to znaczy że nigdy go szczerze nie było. [mam.sie.dobrze]
|