 |
maluutkax33.moblo.pl
Kiedy tak siedzę Ci na kolanach i patrze w twoje niebieskie oczy marzę o tym żeby ta chwila trwała wiecznie ♥
|
|
 |
Kiedy tak siedzę Ci na kolanach i patrze w twoje niebieskie oczy, marzę o tym żeby ta chwila trwała wiecznie ♥
|
|
 |
tylko nic mi nie obiecuj .. to dla dziecii .; /
|
|
 |
nie liczyłam, że podam ręke tej osobie, która zachowywała się jak szmata wobec mnie.
|
|
 |
- No... i tego fajna pogoda jest, słońce świeci i wiatr nie wieje, kocham cie i nawet ciepło jest, nie?
- co ???
- no mówię, że ciepło jest..
|
|
 |
moje serce biję zupełnie bez sensu .
|
|
 |
Leżała w szpitalu, była w ciężkim stanie po wypadku samochodowym. Siedział przy niej dzień i noc z nadzieją, że rano otworzy oczy. Mijały kolejne dni. ciągle było bez zmian, ale on się nie poddawał, siedział na tym jebanym fotelu trzymając ją za rękę. Lekarze powiedzieli, że będą musieli ją odłączyć od wszelkich maszyn jakie trzymały ją przy życiu, że muszą pozwolić jej odejść. Podszedł do niej, nachylił się, jego łzy spadały po kolei na jej delikatny policzek '' Nie zostawiaj mnie, nie możesz..'' wyszeptał po czym wtulił się w jej ramiona. Czuła to, czuła jego ból, jego łzy, jego dotyk. Pomału otwierały się jej powieki, unosząc delikatnie głowę z braku siły szepnęła '' Nie mam takiego zamiaru ''. Poderwał się, spojrzał na nią i zobaczył, że znowu się uśmiecha, że znowu ma tą iskierkę w oczach. Cieszył się, że wróciła, że znowu będzie mogła być szczęśliwa. Nie poradziłby sobie bez niej.
|
|
 |
byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.
|
|
 |
co się stało, to się nie odstanie .
|
|
 |
rzeki przepłynąłem, góry pokonałem, na polską drogę wszedłem i się wyjebałem . / demoty ;))
|
|
 |
Nikt nikogo nie traci - bo nikt nikogo nie może mieć na własność.
|
|
|
|