 |
maluutkax33.moblo.pl
i nie patrz tak głębiej i nie stój tak blisko.
|
|
 |
i nie patrz tak głębiej, i nie stój tak blisko.
|
|
 |
dziś mam w sobie tyle zła ..
|
|
 |
i chuj mnie obchodzi jakie masz do mnie podejście, chcesz wiedzieć ? nie obchodzi mnie gdzie jesteś .
|
|
 |
tak wiem , to moja wina .
|
|
 |
próbujesz rozpierdolić mi psyche? skarbie, szkoda na to twojego cennego czasu. choćbyś nie wiem jak się starała- nie uda Ci się to. możesz mówić co chcesz, jechać mnie jak szmatę i próbować nastawiać ludzi przeciwko mnie. nie rusza mnie krytyka nic nie wartych dla mnie ludzi, prawdziwi przyjaciele NIGDY się ode mnie nie odwrócą, a ja doskonalę znam swoją wartość, więc najzwyczajniej w świecie odpuść. zachowaj resztki godności.
|
|
 |
to będzie zwykły dzień. stojąc w kolejce po fajki, przytulając ją do siebie i czując jej zapach, pomyślisz, że nikt nie pachnie tak jak ja. że nikt ci mnie nie zastąpi. oderwiesz się od rzeczywistości, przed oczami zobaczysz te najwspanialsze chwile, poczujesz ukłucie w sercu, ból zmiażdży cię od środka, tęsknota cię zamroczy. bo kochasz. bo nie zapomniałeś.
|
|
 |
kiedy zobaczyłeś mnie z nim, doskonale wiedziałam co czujesz. widziałam w twoich oczach zazdrość, zacisnąłeś pięści, z bólu, bólu który porwał twoje serce, widziałam złość, wiedziałam, że masz ochotę rozszarpać gościa, z którym byłam. widziałam jak tęsknota próbuje tobą zawładnąć, walczyłeś sam z sobą. i chodź twoja nowa laska gderała jak nakręcona, ty nie słuchałeś. wyłączyłeś się na wszystkie bodźce i widziałeś tylko mnie. zobaczyłeś co tracisz. nie nie jestem jasnowidzem. wiem, bo czułam to samo.
|
|
 |
kiedy w końcu się odemnie odpierdolisz , pytam grzecznie ?
|
|
 |
zabójczy, cudowny . lubię to stwierdzenie .
|
|
 |
kiedyś mogłam patrzeć na ciebie bez przerwy. twój widok sprawiał mi ogromną przyjemność. przyglądanie się twoim cudownym kościom policzkowym, pełnym ustom i cudownym, czekoladowym oczom. pomyśleć, że teraz rzygać mi się chce na twój widok. a kiedy tylko przechodzisz mam ochotę jak najszybciej odwrócić wzrok. żeby nie patrzeć.. na te kłamliwe, czekoladowe oczy, kości policzkowe, które ona dotykała, na te pełne usta całujące inną. ironia losu?
|
|
 |
siadasz na łóżku, przykrywasz się kocem, zamykasz oczy i myślisz. zastanawiasz się, co czujesz. sprawdzasz, czy twoje serce tęskni, czy umysł dalej pamięta. wsłuchujesz się w ciszę, otwierasz powoli oczy i zdajesz sobie sprawę, że jesteś szczęśliwa. że nie przepełnia cię najmniejsza cząsteczka bólu. zwykła radość, bo nie cierpisz, bo nie boli. patrzysz na ścianę, gdzie wisi jego posklejane zdjęcie, które z bólem serca i łzami w oczach podarłaś, po czym skleiłaś misternie taśmą. podchodzisz do niego, zrywasz i z szerokim uśmiechem drzesz je na malutkie kawałeczki, po czym śmiejąc się jak dziecko wyrzucasz przez otwarte okno. drobinki jego postaci spadają na ławkę, na której zawsze razem siedzieliście. upuszczasz ostatni kawałek mając świadomość, że skończyłaś z nim, raz na zawsze i czujesz się z tym najlepiej jak tylko można.
|
|
 |
trzeba iść do przodu nie odwracając się do tyłu , bo można stracić wątek i wejść w ślepy zaułek , z którego nie ma wyjścia .
|
|
|
|