|
malutka135.moblo.pl
stał na boisku z kolegami . Ona szła akurat tamtędy . była sama . godzinę temu On z Nią zerwał . płakała . w jednej ręce trzymała nóż choć sama nie wiedziała po co .
|
|
|
stał na boisku z kolegami . Ona szła akurat tamtędy . była sama . godzinę temu On z Nią zerwał . płakała . w jednej ręce trzymała nóż , choć sama nie wiedziała po co . miała ochotę podejść do niego i Mu wszystko wygarnąć . już szła w Jego kierunku , gdy On krzyknął : " Dziwko! Nie zbliżaj się " . zawróciła .ale stanęła w miejscu . wszystkie Jej myśli mieszały się .nie wytrzymała . wcisnęła ten nóż prosto we własne serce . upadła . nie czuła już nic oprócz ostrego bólu złamanego serca
|
|
|
i wciąż czytam sms'a , którego dostałam pół roku temu od Niego " malutka , nigdy Cię nie zostawię , jesteś dla mnie wszystkim
|
|
|
On jej powiedzial nie kocham cie juz TO KONIEC rozpetal sie niesamowity szum .. zaczelo padacc .. rozmazny tusz lzyy sidla na lawce w parku wspominala chwile z nim ... poszla do domu napisala list..
poszla do parku wycigla noz i wbila go starannie w serce duszac sie krwia zmarlaa .. wyszeptala.. kocham cie
|
|
|
rozkochał ją w sobie. mówił, że jest dla niego najważniejsza, a potem po prostu bez słowa zostawił
|
|
|
I szepnęła przez łzy - pamiętaj, że Cię kocham.!
|
|
|
Ej. Wiesz jak to jest, kiedy nie masz ochoty rozmawiać nawet z przyjaciółmi? Kiedy za towarzystwo robi Ci tabliczka czekolady i gorąca herbata w dłoniach? Wiesz jak to jest, kiedy ktoś o Nim wspomina, a Ty momentalnie bledniesz? Nie wiesz? Więc proszę. Nie wmawiaj, że kiedyś zapomnę
|
|
|
` Podrywałeś, Zarywałeś, Szeptałeś,Pisałeś, ale czy kochałeś ? :(
|
|
|
2 szansa? A umiesz zapalić 2 razy jedną zapałkę?
|
|
|
Czasem po prostu chciałabym się do Ciebie przytulić, bez żadnego konkretnego powodu .Pójść do parku, usiąść pod drzewem i patrzeć w niebo .. Powiedzieć coś, cokolwiek .. bo wiem , że mogę rozmawiać z Tobą o wszystkim .. Spojrzeć w Twoje oczy , dotykać twojej twarzy , ust pocałować .. Poczuć się jak mała dziewczynka , bezbronna istota , bezpieczna w Twoich ramionach .. Chciała bym zapomnieć o tym co było i żyć chwilą obecną .. Pragnę czuć , że jestem Ci potrzebna , wiedzieć że jestem jedyna .. Chcę się z Tobą drażnić , pokłócić , tylko po to , by później czule pogodzić .. I tęsknić wiedząc , że i Ty tęsknisz .
|
|
|
-dlaczego za mną idziesz? -chciałem powiedzieć Ci, że Cię kocham. -widocznie nie poznałeś jeszcze mojej przyjaciółki. -jakiej przyjaciółki? -jest ode mnie ładniejsza i mądrzejsza, stoi zaTobą. -ale tu nikogo niema. -widzisz, gdybyś mnie kochał nigdy byś się nieodwrócił.. ;*** :((
|
|
|
biegła za Nim. łzy mieszały się z padającym deszczem. - poczekaj! - krzyczała, jednak nadal szedł przed siebie, długimi krokami. - wiem wszystko! - odkrzyknął tylko w odpowiedzi. traciła nadzieję na to, że kiedykolwiek Go dogoni. tym bardziej, że będzie chciał z Nią rozmawiać. - pozwól mi wyjaśnić! - prosiła, totalnie bezradna. zatrzymał się, i odwrócił. - co wyjaśnić? widziałem. wszystko widziałem. jak mogłaś tak perfidnie kłamać, że coś do mnie czujesz? - w Jego oczach ewidentnie, tkwił ból. nareszcie Go dogoniła, miała szansę wyjaśnić, ale czy to miało sens? - wybacz. - tylko na to, było ją stać. podeszła do Niego, chcąc dać buziaka. - daruj sobie. - powiedział, odpychając Ją od siebie. usiadła na chodniku, i patrzyła jak odchodził. spieprzyła wszystko.
|
|
|
Mimo to kochała go nadal, bo - po raz pierwszy w życiu - poznała, co to wolność. Mogła go kochać, choćby miał się o tym nigdy nie dowiedzieć, nie potrzebowała jego pozwolenia, by niepokoić się tym, co ludzie knują przeciwko niemu. To właśnie była wolność - czuć to, czego pragnęło jej serce, nie bacząc na to, co pomyślą inni...
|
|
|
|