|
malinowaapychota.moblo.pl
jeden z kumpli z Naszej paczki zawsze sporo odwalał. miał już dwa wyroki w zawieszeniu w tym jeden związany był ze mną.zawsze traktowałam Go jak przyjaciela.nikt nie po
|
|
|
jeden z kumpli z Naszej paczki zawsze sporo odwalał. miał już dwa wyroki w zawieszeniu,w tym jeden związany był ze mną.zawsze traktowałam Go jak przyjaciela.nikt nie potrafił przemówić mu do rozsądku.wkońcu,gdy po kolejnej akcji przyszedł z opuchniętą twarzą i wybitymi palcami-zaczęłam się do Niego wydzierać, jak może tak robić.stał, patrząc na mnie z cynizmem w oczach,po czym dodał:' dobra, zamknij się i nie pierdol'.zawsze miał to do siebie,że niezależnie z kim rozmawiał był chamski i wulgarny.'nie , i nie klnij do mnie!'- odparowałam,wkurzona. wiedziałam,że nic mi nie zrobi,bo był jednym z tych,którzy za moją krzywdę by zabili.'niby czemu mam nie odwalać,hę?'-arogancko spytał. 'bo nie chcę Cię frajerze głupi stracić, po to!'-w złości wykrzyczałam. wmurowało Go.nie odezwał się słowem,włożył ręce do kieszeni,splunął na ziemię,po czym powiedział:'dobra, ide na jakąś szame do domu'-udając się w stronę bloku.o dziwo od tej pory nie uczestniczył w żadnej borucie. / veriolla
|
|
|
spędziliśmy ze sobą całe popołudnie . zaczęło się ściemniać , więc ruszyliśmy w stronę przystanku . do autobusu zostało mu jeszcze kilka minut dlatego przeszliśmy się w pobliskim parku . padała lekka mżawka , latarnie oświetlały alejkę , którą podążaliśmy , a on opowiadał mi jak zawsze swoje historyjki przy których śmiałam się w głos . zerknął na zegarek . - kurwa , za 8 min mam autobus . przez Ciebie nie zdążę . - zaśmiał się szturchając mnie i przyspieszyliśmy kroku . wmawiał mi całą drogę , że się spóźni i będzie musiał czekać kolejną godzinę . - trudno . - palnęłam z wrednym uśmiechem i oznajmiłam , że idę na swój przystanek . pożegnaliśmy się . po chwili wsiadłam w swój autobus . kierowca ruszył a ja zauważyłam jego kroczącego w moją stronę. zobaczył mnie siedzącą przy oknie . wysiadłam na kolejnym przystanku i zaczęłam biec w jego stronę . kiedy stanęliśmy przed sobą a on niespodziewanie złączył nasze mokre od deszczu usta i powiedział z uśmiechem. - byłem pewny , że wysiądziesz.
|
|
|
Paradoksalnie jestem wulgarna i chyba z każdym dniem bardziej chamska.
|
|
|
Jeśli usłyszysz przypadkiem w radiu lub telewizji , o rozszalałej histeryczce tańczącej na skraju wieżowca z butelką wina , krzyczącej do przechodniów, że życie jest brutalne a cukier za słodki - to będę ja zmagająca się z tą chorą miłością...
|
|
|
przyszedł i objął mnie swoimi ramionami. i wcale nie musiałam niczego mówić.
|
|
|
a ona siedziała nieruchomo wpatrzona w jego błękitne oczy. nie chciała nic mówić, wiedziała, że teraz potrzebna jest im chwila ciszy. siedzieli więc tak w milczeniu zdając sobie sprawę z tego, że gdyby nie mieli siebie, nie mieliby nic.
|
|
|
Chciałabym żeby chociaż raz zebrało
Ci się na te pier.do.lone sentymenty.
Może wtedy powiedziałbyś mi,
że byłam choć trochę ważna.
|
|
|
trzymając się za ręce , ; *
|
|
|
Możesz traktować mnie jak powietrze. Przecież bez niego nie da się żyć .
|
|
|
Lubię wieczorem usiąść na parapecie, wsadzić słuchawki w uszy, patrzeć w gwiazdy i myśleć o Tobie.
|
|
|
|