|
malinowa16.moblo.pl
szkoda że nie pomyślałam by kilka miesięcy temu wcisnąć w sercu opcje ' nie angażuj się '
|
|
|
szkoda , że nie pomyślałam by kilka miesięcy temu wcisnąć w sercu opcje ' nie angażuj się '
|
|
|
małolata? jak Ci mało lata, to sobie kurwa rozhuśtaj.
|
|
|
Chciałabym faceta, który widząc mnie pijaną zaniósłby mnie na rękach do domu, zamiast robić awantury o to, jak mogłam się tak spić. I wreszcie chciałabym faceta, któremu nie przeszkadzałaby moja cholerna nieśmiałość i ciągle zmiany humorów.
|
|
|
słuchawki w uszach, paczka papierosów, kieliszek wina - tak się zapomina `
|
|
|
Wiele dni mogła wytrwać , sądząc , że wszystko jest w porządku , a potem coś się nagle wydarzyło i ból wracał ze wzmożoną siłą .
|
|
|
On ją znienawidził, bo było mu wstyd, że ją skrzywdził.
|
|
|
Zanotowała w pamięci, aby kupić wodoodporny tusz. Może po to właśnie wynaleziono wodoodporne tusze. Nie na basen. Na rozstania. Wydłuża, pogrubia i maskuje to, że Twój świat kruszy się jak stare ciastko.
|
|
|
- stwierdzam iż nie jest mnie wart. - szkoda że dopiero po tym wszystkim co wycierpiałaś
|
|
|
myślisz , że gdy raz na tydzień spytasz co u mnie wszystko będzie okej ? masz rację - w Twoim przypadku tak.
|
|
|
Nie żebym coś do Niej miała, ale nie lubie suki po prostu.
|
|
|
wystarczyło , że poczuła , że chłopak się zabujał , zaczęła go robić w chuja
|
|
|
Koło czwartej nad ranem. Usiadła przy grobie brata, odpaliła papierosa i parząc sobie palce zapaliła znicz. Zaczęła nucić coś pod nosem. 'Pamiętasz?' Ciche pytanie i łzy w oczach. 'Zawsze przy tej piosence brałeś mnie do tańca.' Starła szybko łzę z policzka. 'Nie. Nie płaczę. Obiecałam Ci przecież.' Szepnęła łamiącym się głosem i znów przejechała dłonią po twarzy. 'Nie. Właściwie to płaczę.' Powiedziała ostatkiem sił i łzy trysnęły z jej oczu. 'Płaczę, bo przytłacza mnie myśl, że ze mną nie zatańczysz, że nie przytulisz mnie, kiedy będę tego potrzebować, że nie sprawdzisz mojego nowego chłopaka. Ten ból tak cholernie rani wnętrze całej mnie. Nie wiem co robić. Wciąż mam wrażenie, że wyszedłeś tylko do sklepu.' Zatruła płuca dymem. 'Ej, tam. U góry.' Spojrzała w niebo i bezskutecznie starała się utrzymać normalny ton głosu. 'Zwróć mi go. Nigdy o nic Cię nie prosiłam, ale dziś...Zwróć mi brata.' Jej cichy szept wplótł się w wiatr. [just_love.]
|
|
|
|