|
malinkaaoimieniugabi.moblo.pl
A z książek wypadają tylko kartki z serduszkami i wierszykami jak to bardzo Cię kocham . . .
|
|
|
A z książek wypadają tylko kartki z serduszkami i wierszykami jak to bardzo Cię kocham . . .
|
|
|
Lizaki zamieniły się na papierosy, praca domowa umarła śmiercią naturalną, a telefony są używane w klasie. cola zamieniła się w wódkę, a rowery w samochody. pamiętasz, kiedy zabezpieczać się znaczyło włożyć na głowę plastikowy hełm? kiedy najgorsza rzecz, którą mogłaś usłyszeć od chłopaka to że jesteś głupia. kiedy ramiona taty były najwyższym miejscem na ziemi, a mama była największym bohaterem. twoimi największymi wrogami było twoje rodzeństwo. kiedy w wyścigach chodziło tylko o to kto pobiegnie najszybciej. kiedy wojna oznaczała tylko grę karcianą. jedynymi narkotykami było lekarstwo na kaszel, a zioło oznaczało pietruszkę, którą mama wrzucała do zupy? najgorszy ból jaki czułeś to pieczenie zdartych kolan i łokci i kiedy pożegnania oznaczały tylko do zobaczenia jutro.
|
|
|
Dziwnie tak, kiedy na nikim Ci nie zależy. Nie czekasz na żadną wiadomość. Nie myślisz o nikim przed snem. Nie czujesz strachu, że ktoś zniknie. Dziwnie. Bezpiecznie. Pusto.
|
|
|
Od paru miesięcy na znak żałoby po tobie maluję paznokcie na czarno. Za każdym razem, gdy spotykamy się przypadkiem, zerkam dyskretnie na dłonie. Przypominają mi, że dla ciebie umarłam.
|
|
|
Prawdziwym przyjacielem jest ten, kto w chwili smutku i radości jest z Tobą. Nigdy też nie mówi, że musi już iść, gdy Ty potrzebujesz pocieszenia. Prawdziwy przyjaciel nigdy nie zawiedzie i jest z Tobą w tych najważniejszych i tych najgorszych momentach.
|
|
|
To jest tak. Chłopak z nami zrywa. To boli, bo ten chłopak jest Ci bliski, bez względu na staż, bez względu na wiek ani sposób w jaki ze mną zerwał. Trzymał Cię za rękę, przytulał, całował, pieścił i kazał uwierzyć, że jesteś wyjątkową, że jesteś jedyną. Pozostał ból, którego nie da się opisać, zawód, którego byc może nawet się nie spodziewałam, żal do siebie, że nie sprostałam, do niego, nawet do Boga, że nie mogła mi się przydarzyć miłość, jakiej pragnę. Owszem czas przyzwyczaja do bólu, ale pewnego ranka obudzisz się i stwierdzisz, że On wcale już nie jest pierwszą rzeczą o jakiej myslisz po przebudzeniu. Że masz życie, piękne i bogate i nie wiesz, czy akurat to nie dziś spotkasz tego, który nigdy przenigdy Cie nie zostawi.
|
|
|
kiedyś za mną zatęsknisz, a wtedy ja będę szczęśliwa z innym i z szyderczym uśmiechem powiem ci 'nara' .
|
|
|
pogodziłam się już z tym, że mnie nie chcesz. skasowałam twój numer telefonu i gg, ale proszę, obiecaj mi jedno. że jeżeli kiedyś jakimś cudem te numery znajdę i napiszę do Ciebie, nie odpiszesz mi.
|
|
|
tuż przed Twoimi oczami, usunę Twój numer z mojego telefonu. pokazując na dowód, książkę telefoniczną. przecież nie masz pojęcia, że znam go na pamięć. później zmysłowo odgarnę swoje miedziane włosy i kuszącą zaciągnę się papierosem. gasząc go na Twoim podręczniku od matmy, który trzymasz w dłoniach, wykrzyczę - astalavista bejbe! i odwrócę się napięcie pełna satysfakcji, przeszywającej mnie na wskroś od środka.
|
|
|
siedziałam na wysokim, szkolnym parapecie. nałożyłam kaptur i spuściłam głowę. w słuchawkach leciała ta melodia, zamyśliłam się przez nieuwagę, moje oczy wypełniły się świecącą substancją. chlipałam sobie cichutko w najlepsze, gdy nieoczekiwanie - już za późno na przyznanie się do błędu lecz nigdy nie jest za późno, kocham Cię.
|
|
|
W dniu dzisiejszym uświadomiłam sobie, że nie ma rzeczy trwałych. Prawdziwa miłość w tych czasach opiera się na sexie, przedstawiciele JP, którzy jak sądzą 'są jak bracia' wożą się po ulicach w szerokich bluzach, czują się ważni, ale gdy ci 'bracia' są potrzebni leczą kaca. Puste tapeciary kręcą dupą, by zawrócić w głowie facetowi i czują satysfakcję z tego, że olewają gości, którzy ślinią się na ich widok. Więc lepiej zastanów się kogo nazywasz bratem, przyjacielem czy swoją miłością.
|
|
|
podchodzę do ciebie i proszę o chwilę rozmowy . nie chcesz gadać , nie masz ochoty . totalnie najebany odchodzisz ode mnie i idziesz w drugą stronę. błagam cię o rozmowę . ty nic . zero reakcji. nie wytrzymałam. popłakałam się . z rozmazanym tuszem i brudnych rękawach od wycierania łez odeszłam. Twoi koledzy nie mogli oderwać wzroku a ty udałeś, że nic nie widzisz i nic się nie stało...
|
|
|
|