|
bo słodkie ideały to największe dupki, mała.
|
|
|
napij się, napierdol i odpłyń ze mną.
|
|
|
szłam przez osiedle z kumpelą i Jej znajomymi. nigdy ich nie lubiłeś. śmiejąc się i żartując nagle zauważyłam jak idziesz z kumplami - jak zwykle sporą ekipą. zatrzymaliście się, Ty wyrzuciłeś fajke, rozcierając ją nogą na asfalcie. spojrzałeś wrogo na kolesi koło mnie. 'miałaś być w domu' - burknąłeś. ' może najpierw cześć kochanie' - podeszłam , całując Cię. miałeś wredną minę, byłeś zły, że szłam z tamtymi. objąłeś mnie w pasie, wkładając rękę do tylnej kieszeni spodni, pytając : ' idziesz z Nami ?'. po spojrzeniach chłopaków widziałam , że jednak powinnam pójść. ' pewnie ' - odparłam, żegnając się z tamtymi. lubiłam, gdy dawałeś innym do zrozumienia, że jestem tylko Twoja.
|
|
|
zostałabym dłużej, ale przecież wcale nie chcesz..
|
|
|
na świecie żyje ponad 6 miliardów osób, a ty patrząc na zegarek o 11.11, 15.15 czy 22.22 masz nadzieję, że myśli o tobie właśnie ON..
|
|
|
mówisz 'pierdole to' a potem płaczesz w poduszkę.
|
|
|
ta dziwna podświadomość, że i tak prędzej czy później się z nim rozstaniesz.
|
|
|
a masz odwagę spojrzeć mi głęboko w oczy i powiedzieć, że jestem suką?
|
|
|
zauważ, że teraz to Ty zacząłeś nalegać, żebym do Ciebie wróciła, a ja Cię olewam - role się odwróciły, jak miło.
|
|
|
tylko dla Ciebie jestem w stanie złamać kilka moich zasad.
|
|
|
oprzyj mnie o ścianę. całuj, podgryzając moje wargi. zdzierając każdy z elementów mojej garderoby, krzycz z podekscytowania. nasycaj się emanującą ze mnie namiętnością. penetruj moją szyję schodząc coraz niżej. pieść ustami każdy z kawałków mojego ciała, oddając mu tym samym dozgonną cześć. pokaż, że kochasz mnie całą. mnie i moje wszystko. na koniec pochylając się delikatnie nade mną dodaj, że żałujesz, iż nie możesz zgwałcić również, mojego charakteru tak, aby przesiąkł do cna rozkoszą.
|
|
|
trochę alkoholu, papierosów,
dobrego towarzystwa i patrze na świat inaczej.
|
|
|
|