|
mala_czarna_.moblo.pl
I wszyscy możecie być pewni że nigdy nie przeproszę za swoją nie idealność.
|
|
|
I wszyscy możecie być pewni, że nigdy nie przeproszę za swoją nie idealność.
|
|
|
I wierzę w to , że kiedyś będę Twoją żoną , Skarbie . Będziemy mieli wspaniałe dzieci , dom i pracę . Nigdy nie będziemy się od siebie oddalać. W razie problemów , małych , dużych to i tak będziemy zawsze razem . Przynajmniej na mnie możesz liczyć . Ja Ci to wszystko dam !
|
|
|
Możemy splatać swe ręce , odejść tylko we dwoje , wiesz , że przeszkód się już nie boję .
|
|
|
Bo żeby być naprawdę szczęśliwym , trzeba swoje wypłakać . Umieć docenić jak wielkim darem jest życie , uśmiech , miłość . Nie istnieje dobro bez zła , światło bez ciemności , radość bez smutku . Tak już jest złożony ten świat .
|
|
|
Mówiłam mu , że nie zaufam , że boję się głębi i ryzyka i miłości , że tyle razy mnie krzywdziła . A on bez słowa wziął za rękę i poprowadził przez tą miłość najpiękniejszą ścieżką jaka mogła istnieć .
|
|
|
Nigdy nie zapomnę o momentach spędzonych z Tobą .
|
|
|
To jest właśnie prawdziwa miłość . Kiedy kochasz bez względu na wszystko , kiedy potrafisz wybaczyć nawet kiedy bardzo cierpiałaś . Kiedy w tej właśnie jednej osobie skupia się cały Twój świat i Jego szczęścia pragniesz najbardziej , czasem nawet kosztem własnego .
|
|
|
To jest Magda. Magda jeszcze wczoraj dała sobie rękę uciąć za swojego chłopaka. Dziś popierdala po świecie bez ręki.
|
|
|
Bo nie wyobrażam sobie umierać bez Ciebie .
|
|
|
Co jest mała ? Płaczesz ? Przecież lubisz udawać silną .
|
|
|
Leżeli otuleni własnymi ciałami. Jego spokojny i głęboki oddech sygnalizował, że śpi. Musnęła delikatnie jego usta i wstała z łóżka. Sięgnęła po papierosa i przylgnęła do ściany, obcinając wzrokiem każdy centymetr jego ciała. 'Nie patrz na mnie.' Mruknął pod nosem. Zaśmiała się, zupełnie ją zaskoczył. Podniósł się i podszedł do swojej kobiety. Kochała jego ruchy. Zabrał jej fajkę i pociągnął ostatnie buchy. Cofnął się do łózka. Usiadł wygodnie i patrzył na nią, jakby była jedyną kobietą na tej planecie. Niewidzialnymi dłońmi dotykał jej ciała, wznosił ją ponad wyżyny. 'Chodź do mnie.' Szepnął w końcu, ale nogi odmówiły posłuszeństwa. Pokręciła jedynie głową. 'Przyjdź po mnie.' Powiedziała zachrypniętym głosem. Zrozumiał. Wykonał polecenie. Noc wciągała ich w swoją ciemność. Nawet niebo nie spało.
|
|
|
|