|
madziia__.moblo.pl
co dostałaś od życia? piękną siebie co jeszcze ? piękną siebie i jeszcze raz piękną siebie. to w huj dostałaś bo ja nie dostałem nic od życia. oj dostałeś dos
|
|
|
co dostałaś od życia? - piękną siebie- co jeszcze ?- piękną siebie , i jeszcze raz piękną siebie. - to w huj dostałaś bo ja nie dostałem nic od życia. - oj dostałeś dostałeś - tak niby co . - piękną mnie.
|
|
|
- jesteś PIĘKNA.! - wiem o tym. - bardzo skromna jak widać - nie to nie skromność, raczej fakt tego ze jestem odmienna - tzn ? - bo każda kobieta którą rzuci chłopak, płacze histeryzuje, przestaje o Siebie dbać. a Ja? ja po prostu chce normalnie żyć. i tłumacze sobie , TEN PAJAC NA MNIE NIE ZASŁUŻYŁ.
|
|
|
pełno powodów do paranoi , krzyku, łez . A ja głupio patrze w lusterko i się śmieje.
|
|
|
, chyba cię kocham . i twoje zimne serce , oschłe zachowanie ,grymasy i fakt ze mnie zostawiłeś tego nie zmieni .
|
|
|
, jest to jedno z tych dziwnych zachowań które zupełnie nie rozumiem .
|
|
|
Nie chodziło wyłącznie o to, że jest przystojny i że w jego obecności czuje się atrakcyjna seksualnie, raczej wiązało się z jego naturalnym entuzjazmem i ze sposobem, w jaki ją tym entuzjazmem zarażał, z faktem, że wiódł życie
tak kompletnie inne niż ona, a mimo to mówili tym samym językiem, z pewną zażyłością, jaka się między nimi wytworzyła w tak krótkim czasie znajomości. Nigdy przedtem nie spotkała kogoś takiego jak on.
|
|
|
-okazałam ci miłość, weszłam w to, do końca i wbrew wszystkim. nie możesz mi tak mówić. to nie w porządku. rzeczy się kończą, kiedy jest jakiś powód, żeby położyć im kres, jakaś ważna przyczyna. czy ty masz taki ważny powód?
-nie. nie mam ważnego powodu. ale nie mam też żadnego takiego, który przemawiałby za tym, bym z tobą został.
-poważnie? naprawdę nie masz?
-...
-więc to jest najważniejszy powód ze wszystkich możliwych.
|
|
|
Pocałowali się,
a potem zapłonął w nich ogień.
Podniecenie zjadło lęk,
czuła się wtedy już dobrze.
Miała podświadomą chęć,
wtedy były jej dni płodne
i dała jakby klucz
pozwalając rozpiąć spodnie.
On miał rękę pod bluzką,
bo ocierał jej plecy.
Delikatnie rozpiął biustonosz
kładąc na ziemi,
a drugą miał w punkcie
najbardziej erogennym
i był dobry,
w sumie oboje byli doświadczeni.
Ona czuła podniecenie,
gdy ją całował po szyi,
ale chyba chciała więcej,
a on przecież był inny.
Czuła taki dobry smak,
to jak nigdy za życia,
może to przez ten nastrój.
Przecież to romantyczka.
Oddała mu siebie całą,
potem zasnęli nago.
Noc była taka piękna,
gwiazdy szeptały „dobranoc”.
|
|
|
- idę na spacer. Już miałam zamykać drzwi a mama pyta . - sama .? w taką pogodę przecież pada. -Mamo sama ostatnio mi tłumaczyłaś ze jak byłam mała kochałam tańczyć w deszczu . - No tak , ale wspominałaś coś o nim , już nic córeczko nie rozumiem . -Mamo nie pamiętasz jak to jest się zakochać. Nawet gdy Cię bardzo zrani i za wszelką cenę chcesz wszystkim udowodnić jak masz go gdzieś, nie możesz zapomnieć o rzeczach które kochaliście razem . - tak ta wiem . ( mama podchodzi by mnie przytulić, zauważyła smutek na mej buzi) . - nie , nie rób tego po prostu jak przyjdę nie pozwól mi tęsknić za jego słowami - Jak słodko kochanie wyglądasz.
|
|
|
|