|
luska4u.moblo.pl
Kurwa śnieg! A chłopaki w szkole zachowują się jakby go jeszcze w życiu nie widzieli ale jeszcze raz ktoś mnie kurwa natrze to zrobie mu z dupy armatkę śnieżną!
|
|
|
Kurwa śnieg! A chłopaki w szkole zachowują się jakby go jeszcze w życiu nie widzieli , ale jeszcze raz ktoś mnie kurwa natrze to zrobie mu z dupy armatkę śnieżną!
|
|
|
hmm on jest chamski , arogancki ..- cóż to mi się w nim podoba!
|
|
|
Pokłóciłam się ze szczęściem, miłość wyzwałam od szmat, nadzieję kopnęłam w dupę, a ze smutkiem pije wódkę.
|
|
|
po tylu miesiącach mówisz ze do siebie nie pasujemy? to jakbyś powiedział biedronce ze nie pasują do niej kropki a w czerwonym jest jej nie do twarzy..
|
|
|
podeszła do Niego i wręczyła mu paczuszkę. spuścił swój speszony wzrok, ówcześnie ujrzawszy jej przeszklone łzami oczy. - zapomnę. - wyszeptała odchodząc. słyszał z oddali jak zanosi się płaczem. kucnął i zaczął niezdarnie odpakowywać paczkę, delikatnie rozwiązując perfekcyjnie związaną kokardkę. podnosząc wieczko ujrzał trzy rzeczy; paczkę żelek, papierosa i zapałkę. żelki miały symbolizować ich wspólną miłość. obydwoje kochała równie bardzo. papieros miał symbolizować jej uzależnienie od Niego. a zapałka? zapałka miała symbolizować, niewykorzystane szanse. wierzyła, że uda się jej zapalić ją po raz kolejny, ale On jej na to nigdy nie pozwolił.
|
|
|
nie chce mi się już siedzieć na dostępnym na gg, by mieć nadzieję, że może akurat się odezwie. nie chcę już co dziesięć minut sprawdzać telefonu, bo może akurat napisał sms. nie chcę za każdym razem wychodząc ze szkoły rozglądać się we wszystkie strony, bo może on akurat tam stoi. nie chcę idąc przez miasto trzymać non stop uniesioną głowę, bo może akurat skończyło Ci się kakao i postanowiłeś iść do tego sklepu, obok którego właśnie przechodzę. no nie chcę, to boli.
|
|
|
Szczęśliwym jest się wtedy, gdy kładziesz się jak najwcześniej spać tylko dlatego, że nie możesz się doczekać kolejnego poranka. gdy uśmiechasz się głupio nawet do filiżanki popołudniowej herbaty. kiedy splątane słuchawki, nie są w stanie wyprowadzić Cię z równowagi. i nie potrzebujesz zjeść tabliczki czekolady bo wystarczy Ci przelotny uśmiech jednego z obcych przechodniów.
|
|
|
zasami wydaje mi się że wszystko przegrałam.
na zmianę ufam i wątpię, chociaż to takie nierozsądne.
Nie potrafię tego zatrzymać. Takiej tęsknoty nie da się zatamować.
Myślałam, że uczę się, jak żyć, a uczyłam się jak umierać.
Jedyne na co mam ochotę, to całkowity, kompletny reset.
Nie ranić – tylko dawać wszystkim to co najlepsze.
czasami czuję się jak małe dziecko, któremu dano problemy dorosłego.
znowu rodzi się ta pieprzona potrzeba bycia z kimś, bo samemu nie daje się rady.
|
|
|
- odszedł tak zwyczajnie?
- nie, kurde, z efektami specjalnymi.
- i pozwoliłaś mu na to?
- nie. on sam wybrał.
- więc dlaczego nic nie robisz?
- to jego życie. on sam pisze scenariusz. i nie było w nim miejsca dla mnie...
- wspominałaś coś o reżyserze...
- tak, jest całkiem niezły. ale on pisze scenariusz mojego zycia.
- czyli wasze drogii sie rozeszły?
- tak. i dobrze mi z tym .
|
|
|
Żyj! - powiedziała nadzieja... - Bez Ciebie nie mogę - odparło cicho życie...
|
|
|
Chodziłaś po Tatrach?-zależy po ilu....
|
|
|
wspomnienia nawet te piękne bolą i niszczą rzeczywistość. płakałam wiele razy, lecz żadna z łez nie nauczyła mnie silną być.
|
|
|
|