|
lullaby_.moblo.pl
Miałam łzy w oczach gdy szłam wieczornym chodnikiem i słyszałam jego wołanie. Zły czas na łzy. Mogłabym przecież odwrócić się zwolnić kroku zatrzymać się a nawet p
|
|
|
` Miałam łzy w oczach, gdy szłam wieczornym chodnikiem i słyszałam jego wołanie. Zły czas na łzy. Mogłabym przecież odwrócić się, zwolnić kroku, zatrzymać się, a nawet pobiec w jego stronę i rzucić mu się na szyję. Mogłabym przecież zaprzeczyć własnym słowom. A przecież nie mogłam. Nie mogłam ulec. Przecież te słowa popłynęły wtedy z mojego wnętrza. Jak mogłabym przeczyć sama sobie? Zresztą to mógł być efekt utraconych korzyści, który zawsze pojawia się, kiedy człowiek zmuszony jest do dokonania jakiegokolwiek wyboru. Uparcie postanowiłam być twarda. Udało mi się. Ale być może jednak zrobiłam to wbrew sobie. Próbowałam od nazajutrz zapomnieć o nim i jakoś nie udawało mi się wymazać go z pamięci. Im bardziej starałam się nie pamiętać, tym silniej wracał w myślach, słowach, gestach i porównaniach.
|
|
|
`zamykam oczy by Ciebie sobie wyobrażić.
otwieram okno by poczuć Twój zapach.
tule telefon wyobrażając sobie, że to Ty.
spoglądam na gwiazdy wyobrażając sobie, że to oczy Twoje.
zasypiam, by w śnię Ciebie odnaleźć.
budzę się, by znów Ciebie ujrzeć.
|
|
|
` A co jeśli ja też jestem bez serca?
- Masz serce, bo słyszałem jak bije.
|
|
|
` Jak możesz pożegnać się z kimś, bez kogo nie wyobrażasz sobie życia?
- Nie pożegnałam się. Nic nie powiedziałam. Po prostu odeszłam. Tamtej nocy postanowiłam
przejść przez drogę w jej najszerszym miejscu.
|
|
|
` a co jeśli któregoś dnia będę musiał odejść? spytał Krzyś, ściskając misiową łapkę.
-co wtedy? nic wielkiego, odparł Puchatek. posiedzę tutaj i poczekam na Ciebie, bo jeśli się kogoś kocha, to ten ktoś nigdy nie znika, tylko siedzi i gdzieś na Ciebie czeka.
|
|
|
` Nie byłbym twoim narkotykiem, tylko twoim powietrzem, twoim słońcem.
Kącik moich ust wygiął sie w smutnym półuśmiechu.
-Wiesz, że nawet kiedyś tak o tobie myślałam? Że jesteś moim słońcem, moim osobistym słońcem? Odganiałeś dla mnie chmury.
|
|
|
` I lubię słuchać bicia twego serca .
- To dla mnie najważniejszy odgłos na świecie
|
|
|
` co się z Wami stało? przecież tak dobrze się zapowiadało
- widzisz, bo to jak z tęczą. myślisz, że na jej końcu jest skarb, a tam pustka i wielkie rozczarowanie.
|
|
|
` Odeszła w milczeniu.
Honor dusił serce, łzy ścierała w cierpieniu.
Wieczorem przyszedł, szukając jej,
Lecz rodzice nie wiedzieli, gdzie ona jest.
To pytanie zadają sobie do dziś
Już nigdy nie wróciła i nie widział jej nikt
|
|
|
` To było na korytarzu. Siedziałam i śmiałam się z opowieści znajomych, aż nagle spojrzałam w bok i zauważyłam Ciebie. Rozmawiałeś, planowałeś coś i wtedy nastąpiło to spojrzenie. Spojrzenie, które nie zapomnę, z którym będę zasypiać i wstawać, o którym będę pamiętać, aż podejdziesz i podasz mi dłoń.
|
|
|
i wiesz... nienawidziłam ich tamtego dnia, kiedy nam przerwali. wiem, że
` jeszcze chwila i powiedziałabym Ci wszystko co czuję. ale widocznie tak
musiało być. marzenia się nie spełniają i oboje doskonale o tym wiemy. może
tylko czasami ja o tym zapominam.
|
|
|
` ..na dnie pustki, ktoś zaczął budować dom. Cegła po cegle. Skrupulatnie. Bez pośpiechu. Zaczynając od fundamentów. Tak odrodziła się miłość. Niczym feniks z popiołu. U człowieka, który przysiągł, że nigdy w nią nie uwierzy.
|
|
|
|