|
loveshit.moblo.pl
Byłam sama gapiłam się ponad parapetem. Starałam się jak mogłam by o tobie nie myśleć by nie myśleć o wszystkich rodzajach szczęścia wszystkich rodzajach radości i n
|
|
|
Byłam sama, gapiłam się ponad parapetem. Starałam się jak mogłam by o tobie nie myśleć, by nie myśleć o wszystkich rodzajach szczęścia, wszystkich rodzajach radości i naszym uroczym przebaczaniu sobie gdy miedzy nami była ogromna burza złości.
|
|
|
dzwonek na przerwę, wybiegłam jak najszybciej się dało. wracając do domu czytałam ciągle tego jednego smsa. nie mogłam uwierzyć. wchodząc do domu upadłam na podłogę, zmartwiona mama podbiegła szybko, i patrząc się na mnie jak na skaranie boskie powiedziała: wstawaj, chodź, coś na to poradzimy. usiadłam na krześle w kuchni pokazując jej smsa. zmartwiona przytuliła mnie podając mi butelkę 25% adwokatu. Masz kochanie, należy ci się, tylko nie mów ojcu-powiedziała. wiedziała, że nie powinna mi tego dawać, ale też doskonale wiedziała, że inaczej nie przeżyję tego dnia. wiedziała jak bardzo potrafiły mnie zranić słowa 'to koniec' napisane w smsie.
|
|
|
wypadło na moją klasę. musimy przedstawiać jasełka. pech chciał, że muszę śpiewać kolędę i recytować wiersz. to jest dobry czas na grę pozorów. ubiorę się na galowo, uczeszę elegancko włosy, zrobię delikatny makijaż i dam z siebie wszystko. po powrocie do domu przebiorę się w luźną bluzkę, legginsy i rozpuszczę włosy. usiądę przed kompem, włączę muzę na full i będę się zastanawiała, czy na mnie patrzył. czy choć przez chwilę rzucił uśmiech w moją stronę, kiedy występowałam.
|
|
|
odwracam wzrok na dziewczynę, czarne włosy, czarne okulary w których jej do twarzy, ale nie widzę nic za nimi jakiś gościu obok, nieźle ją obcina i się ślini kolejny przystanek, wsiada jej Valentino zdejmuje jej okulary i za nimi zobaczyłem miłość ich usta spotykają się i ona nie podejrzewa, że jego myśli coś ukrywają nie kiedy powiedział jej, że miał na drugą zmianę do roboty wczoraj dlatego nie zadzwonił do wieczora i może w tym było prawdy trochę bo miał na drugą, ale nie zmianę tylko ochotę odwiedził ją, ona siedziała sama w domu puściła Berry White'a ze starego gramofonu i myśli dręczyły go ale gdy poczuł jej szminkę na swoich ustach, wątpliwości opuściły go teraz mówi swojej, że wygląda pięknie wychodzą z autobusu, ona łapie go za rękę
|
|
|
"na drodze do miłości powinni stawiać znaki "uwaga idiota".
|
|
|
"dobrze mi z Tobą." napis na zakrętce od tymbarka rozbroił mnie na części elementarne.
Podeszłam do Ciebie zrobiłam te moje oczy.
Patrzyłam jak czytając slogan uśmiech rozpromienia Cię coraz bardziej. ;))
poczułam jak bierzesz moją dłoń w swoje ręce i kładziesz na sercu.
"Czujesz?. Ono jest Twoje. Od zawsze.Na zawsze".
i wtedy poczułam się najszczęśliwszą kobietą na ziemi.
|
|
|
Przed zakochaniem skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą,
gdyż każde serce niewłaściwie stosowane zagraża twojemu życiu lub psychice.
|
|
|
.. plotki , plotki .. jaka jest ich moc .?
XXi wiek , a pierdolą non stop .! `
|
|
|
...
Zanurzyć się
We mgle
Umoczyć dłonie
W zapomnieniu
Tak, chciałabym...
Sen
Nie płytki
Nie głęboki
Leczy
Nie umiem żyć
Ani kochać
Nie umiem...
To takie nieludzkie
Więc czym jestem?
Jak sobie pomóc?
Jak wygrać z nocą
Samotną
By uśmiechem przywitać
Nowy dzień?
Szukam siebie
W ciszy
W nicości
W zapomnieniu
Szukam...
Kiedyś byłam
Łzą Twoją
Dziś wchłonęła mnie
Pustka
|
|
|
Wypowiadam słowo, zmykam oczy, piszę pamiętnik, pije kawę, czytam biografię, siedzę na parapecie, oglądam telenowele, słucha muzyki, śpię, marzę, myślę, tańczę, odrabiam pracę domową, ale i tak co bym nie robiła, jak bardzo próbowała zająć swoje myśli i tak zawsze na pierwszy miejscu będziesz Ty...
|
|
|
Spędziła w łóżku kolejny dzień. Jeden z tych, które nazywała "kolejnymi". Jeden z tych, których już nie liczyła. Poduszka, przesiąknięta już obojętnością, sprawiała wrażenie bardziej martwej niż zazwyczaj. Pościel, już tak przyzwyczajona do dreszczów, przeszywających jej ciało, wiedziało dobrze, kiedy otulić ją mocniej. Okno, które przecinały ostre jak brzytwa promienie słoneczne, nie walczyło już, już nie. Wszystkie cztery ściany, które znały już całą historię, nadal milczały jak grób, przecież obiecały. Popatrzyła na małą komódkę obok łóżka. Leżała na niej książka, która doskonale znała już zapach jej palców i smak jej łez. Spojrzała na pusty kubek, uśmiechający się żałośnie do niej. Uśmiechnęła się także - Dziś kolejny fałszywy dzień, kolejne fałszywe uśmiechy i kolejne fałszywe słowa. Dziś kolejny...
|
|
|
5 przykazań miłości : pisz, dzwoń, kochaj, tęsknij i nie zdradzaj .
|
|
|
|