Wczoraj, po raz pierwszy od czasów dzieciństwa, usiadłam późną nocą na parapecie i parzyłam w pochmurne niebo. W ręce miałam kubek z moją ulubioną, zieloną herbatą. Patrzyłam w niebo i nie żałowałam, że nie widzę gwiazd. Siedziałam i rozmyślałam. I wiecie co? Doszłam do wniosku, że nie ma sensu ciągle myśleć o tym co było. Fakt, kochałam bezgranicznie, ale wiem, że wszystko co się działo, działo się po coś. Po co? Chyba po to, żebym mogła w końcu dojrzeć. Dorosłe życie jest przewrotne. Jednego dnia możesz być najszczęśliwszą osobą na ziemi, a drugiego będziesz płakać aż nie zaśniesz ze zmęczenia. W tym momencie podszedł do mnie tata i zapytał co robię. Powiedziałam, że myślę. Przytulił mnie i powiedział, że dla niego jestem najważniejsza i że jest dumny z takiej córki. "Jaka byś nie była, dąż do swoich marzeń. Zawsze Ci pomogę.". Teraz wiem, że najważniejszym facetem w moim życiu jest właśnie On - mój tata. I mimo, że często się kłócimy, wiem, że zawsze mnie wesprze. // loveromania
|