|
lonesong.moblo.pl
Malinowa herbata największy słoik nutelli zakupy z koleżanką najmodniejszy ciuch.. Nic z tych rzeczy. NIC i NIKT nie poprawia mi tak humoru jak Twoja obecność.
|
|
|
Malinowa herbata, największy słoik nutelli, zakupy z koleżanką, najmodniejszy ciuch.. Nic z tych rzeczy. NIC i NIKT nie poprawia mi tak humoru jak Twoja obecność.
|
|
|
Jestem z tych idiotek, które histeryzują bez powodu. z tych , które umierają z miłości.
|
|
|
Potem serca cerujemy jak kieszenie
I wmawiamy sobie, że miłości nie ma
|
|
|
On jest jak smak truskawki zimą, rozumiesz ?
|
|
|
w porządku, przyznaję. myślę o tobie codziennie w każdej sekundzie. uwielbiam o Tobie mówić. śnię o Tobie każdej nocy. zawsze gorączkuję gdy Cię widzę i jestem zupełnie, całkowicie w Tobie zakochana.
|
|
|
Ile jestem Ci winna ? ile policzyłaś mi za swą przyjaźń ?
ale kiedy wszystko już oddam czy będziesz szczęśliwa i wolna .. ?
|
|
|
czy miłość znika od pstryka? od takiego pstryknięcia palcami?..
czy wtedy już to nie jest miłość, tylko po prostu fatalne zauroczenie, które nie pozwala jeść, spać, patrzeć w inną strone?..
znam Go na pamięć, każdy ruch, uśmiech, gest, wiem
że lubi princesse orzechową, często słucha muzyki, lubi czytać.
ale co z tego?..
też dużo czytam, słucham muzyki i kocham czekoladę,
to ma nas połączyć? nie da rady, nawet nie wiem, czy chcę,
zawsze był tak nieosiągalny, że przyzwyczaiłam się do tej myśli.
dziś to znikło, tzn. jeszcze nie do końca, ale już powoli,
zaczynam się śmiać, pić herbatę, żyć swoim życiem- tylko czasem gdy Go spotkam, zdarzy mi się popatrzeć ze smutkiem w Jego stronę,
i coraz częściej jem princesse orzechową.
|
|
|
żyłam czekaniem na jeden, najważniejszy dzień tygodnia. wtedy przypadkiem spotykałam Go na ulicy. dostarczało mi to energii na cały następny tydzień. napięcie, tęsknota, oraz strach przed tym, że powoli zapominam Jego twarz, ustępowały. byłam szczęśliwa. przez chwilę..
|
|
|
czasami bywają tak bardzo złe dni, że chce się przestać istnieć przynajmniej na moment. wszystko co zrobimy wychodzi nam gorzej niż zwykle. bo przewrócimy kubek z poranną kawą zalewając notatki które robiliśmy pół nocy, bo zgubimy klucze, bo ostatni autobus właśnie nam ucieknie. bo wszystkie rzeczy, które staraliśmy się zrobić dobrze wyszły źle.
|
|
|
najgorzej jest w momentach, w których siedzisz, jesz tonami czekoladę, wypalasz milion papierosów i trzymasz w dłoniach telefon z nadzieją na jakikolwiek odzew od kogokolwiek.
to się nazywa samotność, której nie jesteś w stanie przezwyciężyć.
włączasz tę samą piosenkę po raz setny i nie widzisz sensu w kilku następnych godzinach, czasami nawet i dniach.
|
|
|
On ? On nigdy nie spóźniał się na autobus. to tylko kierowcy jeździli za wcześnie. On ? On w swoim mniemaniu nie kłamał. po prostu mówił wygodniejszą część prawdy. chodzący ideał.
|
|
|
znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów, konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą, kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności - to znaleźć SKARB.
|
|
|
|