|
lansskotku.moblo.pl
Tłusta plama na krawacie Krótkie spodnie niby gacie Marynarka po kolana To jest ubiór chuligana.
|
|
|
Tłusta plama na krawacie,
Krótkie spodnie niby gacie,
Marynarka po kolana,
To jest ubiór chuligana.
|
|
|
Moja babcia jest kucharką,
Robi kluski betoniarką,
A mój dziadek jest górnikiem,
Kopie węgiel pod śmietnikiem.
|
|
|
Słońce promienie rozdaje
Z uśmiechem biegnę im naprzeciw
W zimowym chłodzie dnia
Tak mało jest ich przecież
Stoję w jasnym ich kręgu
Z ciepłem rozlanym w sercu
Zapatrzona w chwilę tą jedną
Bez rąk, bez duszy zniewolonej
Kroczę do nikąd......
Byle dalej, byle prędzej...
Rozterki bezwładna niemoc
Wzmaga żalu gorzki smak
Na ustach spragnionych czułości
Ciepłe prądy toczą wody swe
Wokół ciała ludzkie grzęzną
W bagnistej mazi życia
Zatapiając swe ciała bezpowrotnie
Nie stanowiąc już całości i zespolenia
Zagłębiając się w strefę ciszy
Ukołysana jej milczącymi tonami
Uciekam od twarzy pozbawionych wyrazu
Od obojętności kryjącej się w spojrzeniu.
|
|
|
Kolorami tęczy barwisz uczucia
Pragnąc ozdobić nimi świat
Aby nigdy ich nie zabrakło
W pustynnym trakcie dnia
By jawą stały się marzenia
Zmysły wydatność wzmożyły
Oczy przetarte prawdą przejrzały
Miłością wypełniły się spojrzenia
Sam jednak nie dasz rady...
Nie cudu tu potrzeba lecz wspólnoty
Wzajemności w serdeczności...
Bukiet słów raz po raz przekazany
Uśmiech tak po prostu ofiarowany
Zawieszona chwila pośpiechem sprężona
By spojrzeć w czyjeś oczy i je odczytać...
Tak ważne jest ze sobą bycie
Zapomnij scenerię dobrze ci znaną
Codzienność w umyśle wrytą
Goniąc dzień po dniu bezmyślnie
Tracisz to co najważniejsze...
Lekceważąc jego istnienie
Do momentu aż jest za póżno
I nic już nie można zmienić
A wtedy wiesz, że nic nie jest
W życiu tak ważne...
Jak człowiek i jego uczucia.
|
|
|
Siedzisz w swojej twierdzy
przez pomyłke nazwanej pokojem
i patrzysz w jeden punkt...
jak gdyby był to cel
twojego życia.
W twej pamięci przewija się
czarno- biały film...
który nie wnosi
żadnych nowych scen.
Rozmawiasz ze sobą...
ale jest to wciąż
ta sama rozmowa
niemego do ściany,
której świadkiem
jest głucha cisza.
Twój rozum stał się
składem zużytych słów.
A twoje myśli...
bezużyteczną kupą szmelcu.
Nie pragniesz zbyt wiele...
Masz jednak tę świadomość,
że to i tak za dużo.
Rozgryzasz orzech,
którym jesteś ty...
ale wciąż łamiesz
sobie na nim zęby.
Uważaj abyś nie stracił
je wszystkie...
Bo wówczas nawet ty...
nie zniesiesz tego widoku
i uciekniesz przed samym sobą,
zatracając się w cieniu...
|
|
|
Być może nic nie znaczę ?
W przebiegu dni i zdarzeń...
Być może jestem tylko jedną z wielu
Nic nie znaczącą bagatelą...
Ilekroć zadaję sobie te pytanie...
Zagłębiam się w próżnię odpowiedzi na nie.
Dalej czekam, w nawiasie żyję...
Myśli zbieram, dzień za dniem sumuję,
Zatem wciąż mi czegoś brakuje.
Wzrok w niebo kieruję...
Może mi ktoś w końcu powie...
Co ja tu właściwie robię ?
Jest rodzina, mąż i dzieci,
Wszystko pięknie, składnie leci...
I dom na cacy posprzątany,
A goście stoją już w bramie.
Pytanko- A gdzie w tym wszystkim ja?
No tak, odpowiedzi wciąż brak...
Szybko, szybko, zawsze w pośpiechu,
Nie ma czasu, ciągle w biegu...
Latka poza mną z młodością w parze,
A ja ciągle ślepo poruszam się w stadzie
Czy mi się tylko tak zdaje...
Czy ty te same zadajesz sobie pytanie-
A gdzie w tym wszystkim ja?
|
|
|
Jestem tym, kim wielu być tylko marzy,
Jestem tym, kim wielu się być nie odważy.
Jestem tym, kto z podniesioną głową życia rzeką płynie.
Jestem tym, kim każdy człowiek chce i być powinien.
Chcesz wiedzieć kim jestem?
Jestem zwykłą, jednocześnie niezwykłą osobą.
Tajemnica tkwi w tym, że Jestem po prostu sobą.
Jestem granicą między szaleństwem a rozsądkiem
między fantazją a strachem
między energią i niebytem
między pięknem i odrzuceniem
granicą jestem pragnień,
tak cienką, że nie do przekroczenia,
krawędzią jestem odwagi,
tak ostry, że strach...
ciszą jestem tak cichą,
że w uszach huczy,
dźwiękiem na granicy słyszalności...
dla Ciebie światełkiem w ciemności...
|
|
|
Żaden z nas nie jest doskonały
W naszej cielesnej postaci,
Bezbłędny w swych czynach.
Każdy ma mniej lub więcej
Widoczną wade...
I nieraz zbłądzi za życia.
Sztuką jest zaakceptować siebie
Takim, jakim się jest...z brakami
I z Bożą pomocą siać dobro.
Jeszcze większą zaakceptować innych,
Takimi, jakimi są...z bagażem
Lecz zła nie tolerować.
Odrzucić wizualne schematy
Przez świat nam narzucone,
W szarych komórkach zatwierdzone.
Spojrzeć sercem, a nie oczami,
Które zawsze się sprawdza
I w każdym dostrzeże ukryte piękno.
|
|
|
Patrzę na dziewczynę
Ona patrzy na mnie
Robi to co ja
Jaka ona jest?
Niekochana
Nierozumiana
Znienawidzona
Osamotniona
Znów niczyja
Bo zraniła
Nie kochała
Nie umiała
Nikt nie uczył
Jak ma kochać
Wszystkim pomagała
A sama o pomoc wołała
Przeraża mnie
Jej niemy krzyk
Oczy wołają
"Zauważ mnie"
Lecz jest niewidzialna
Nikt nie che pomóc
Tej pięknej dziewczynie
O przerażająco smutnych oczach...
|
|
|
A - Aniołek... jak śpię
B - Bombowa... Jak w piosence "sex bomb"
C - Ciesząca się życiem
D - Dobra dla wszystkich!
E - Energiczna ... ahh
F - Fajna .. przynajmniej tak myślę
G - Grzeczna...nie zawsze
H - Humorystyczna jak wstaję prawą nogą!!!
I - Inteligentna...I już!!!
J - Jedwabna...Jak motylek...
K - Kochająca. Tylko tego jedynego
L - LUBIĘ: - Słodkości.
- Marzyć, bo marzenia się spełniają.
- Wypas imprezy w miłym towarzystwie. To podstawa, by impreza się udała..!
- Tańczyć. To całe moje życie...
- GG. ale tylko jak działa .
- Siatkówkę...Sport to zdrowie
Ł - Ładna... ee. no nie wiem
M - mądra ... haa.!
N - Niecierpliwa ...gdy na coś czekam !
O - otwarta na świat!
P - Pyskata gdy trzeba!
R - Rozważna!...Ma się doświadczenie w takich sprawach.
S - stanowcza... kiedy potrzeba
T - Towarzyska!
U - Uparta... jak osioł!
W - Wolna... Jak ptak.
Z - Zakochana... w tym jedynym.
Mogę być pierwszą.
Mogę być Ostatnią...
Ale nigdy jedną z wielu!
Jestem jaka jestem. I tego nie zmienię!
|
|
|
Mam Dopiero kilkanaście lat,
szkołę, rodziców, własny świat.
Zwyczajny świat, zwyczajnej dziewczyny,
wchodzącej po szczeblach życia drabiny,
która bardzo, by chciała szczęśliwą być,
chociaż dopiero uczy się żyć.
Gubi się w życiu, często upada,
raz wspina się do góry .. raz spada,
lecz dokładnie wie, czego chce.
W walce o marzenia nie podda się,
bo ma bliskich, którzy kochają ją,
taką jaką jest - dobrą czy złą.
|
|
|
Boję się żyć,
boję się kolejnych dni,
boję się reakcji niektórych ludzi,
boję się prawdy,
boję się zemsty.
Prawda najlepsza jest,
lecz najbardziej się jej obawiam.
Boże, naucz mnie żyć,
jak kochać i śnić.
Nie wiem, czy to wszystko ma sens
lecz mimo mej niewiedzy wciąż
brnę drogą donikąd,
do nicości...
|
|
|
|