|
kundzia_1997.moblo.pl
Ale zrozum to że jesteśmy kim jesteśmy nie znaczy że nie wolno nam próbować być lepszymi że nie wolno nam próbować zmierzyć się z przeznaczeniem które zostało nam
|
|
|
Ale zrozum, to, że jesteśmy, kim jesteśmy, nie znaczy, że nie wolno nam próbować być lepszymi, że nie wolno nam próbować zmierzyć się z przeznaczeniem, które zostało nam narzucone.
|
|
|
Nie czytam w twoich myślach. Musisz mi powiedzieć co myślisz
|
|
|
Nienawidzę cię za to, że tak bardzo cię pragnę.
|
|
|
Jesteś najważniejszą rzeczą w całym moim życiu. ty obudziłaś moje śpiące serce. Już zawsze będzie należało do ciebie.
|
|
|
W twoim towarzystwie zbyt łatwo jest mi być sobą.
|
|
|
Nie obchodzi mnie to, kim jesteś.- Nawet jeśli nie jestem człowiekiem? Jeśli jestem inna?
|
|
|
Czasami zastanawiałam się , czy naprawdę odbieram świat w ten sam sposób, co inni.
|
|
|
- Ej . To chyba jest nie w porządku .!
- Ale co .?
- No tak czarować swoim spojrzeniem .
|
|
|
Czasem czuję się jak mała,bezbronna dziewczynka w za dużych ciuchach i w za małych butach,szukająca szczęścia,mająca nadzieję,że przyjdzie ten jedyny.
|
|
|
Kiedy przedstawiamy rodzicom swojego chłopaka, matki pojmują że nie jesteśmy już tymi samymi małymi dziewczynkami co kilka lat temu. I choć wydaje się jakby kilka dni temu, lepiło się babki w piaskownicy czy łapało motyle. Niektórych rzeczy się nie zapomina, np. wspólnych świąt spędzonych z rodziną, pierwszego dnia w szkole i zabaw na Świerzym powietrzu. One po prostu zawsze będę w pamięci tak jak usłyszane pierwsze Kocham Cię, uśmiech wyjątkowej osoby czy spacery brzegiem morza. Dziecinne marzenia o nowej lalce zamieniają się w marzenia o wielkiej miłości. Rozumiemy czym jest pocałunek i dlaczego wracając do domu uśmiechamy się bez powodu. Życie, pisze nam różne historie a najważniejsze chwile pozostają w pamięci na zawsze
|
|
|
Złapał mnie za rękę i pewnym krokiem prowadził wzdłuż starych alejek, które zazwyczaj omijałam szerokim łukiem. Właściwie to nigdy nie przeszło mi przez myśl, by zapuścić się w tę część naszego miasta, lecz przy jego boku czułam się pewnie i nadzwyczaj bezpiecznie. Był masywny. Jego mięsnie budziły we mnie podziw, a ja sama przy nim wyglądałam jak dziecko, mała drobinka, która bez jego interwencji jest całkowicie bezradna. Nie miałam wyjścia, jak tylko na nim polegać, dlatego właśnie niepewnym krokiem podążałam tuż za nim
|
|
|
Może to ja byłam w jakiś sposób inna, a może on, ale w tym momencie było to nieważne.
|
|
|
|