 |
-Kochasz mnie.?
-Tak.
-Dlaczego?
-Bo inaczej nie umiem..
-No ale czemu ?
-Bo tak .
-Jak..tak ?
-Tak.
-Wyjaśnij mi to.
-Jesteś jak powietrze.
-Powietrze jest niewidoczne.!
-Ale zawsze przy Tobie.
-Nieodczuwalne.!
-Zawsze Cię otula.
-Nadal nie rozumiem.
-A umiesz żyć bez powietrza.
|
|
 |
chciała wysłać mu pustego smsa. albo kropkę na gadu. cokolwiek, żebym choć raz przez minute była główną myślą w Jego głowie.
|
|
 |
Bo ona ma sześć różnych uśmiechów. Pierwszy, gdy coś ją naprawdę rozśmieszy. Drugi, gdy śmieje się z grzeczności. Trzeci, gdy snuje plany. Czwarty, gdy śmieje się sama z siebie. Piąty, gdy czuje się niezręcznie. I szósty, gdy... Szósty, gdy Go widzi
|
|
 |
ideał : Gdy odchodzę od niego obrażona - idzie za mną. Gdy patrzę na jego usta - całuje mnie. Gdy go popycham i biję - chwyta mnie i nie puszcza. Gdy zaczynam do niego przeklinać - całuje mnie i mówi, że kocha. Gdy jestem cicha - pyta co się stało. Gdy go ignoruję - poświęca mi swoją uwagę. Gdy go odpycham - przyciąga mnie do siebie. Gdy mnie widzi w najgorszym stanie - mówi, że jestem piękna. Gdy zaczynam płakać - przytula mnie i nie odzywa się słowem. Gdy widzi jak idę - podkrada się za mną i przytula. Gdy się boję - ochrania mnie. Gdy kładę głowę na jego ramieniu - nachyla się i mnie całuje. Gdy kradnę jego ulubioną bluzę - pozwala mi ją zatrzymać i spać z nią w nocy. Gdy mu dokuczam - on też mi dokucza i sprawia, że się śmieję. Gdy nie odzywam się przez długi czas - zapewnia mnie, że wszystko jest dobrze. Gdy patrzę na niego z wątpliwością - uzasadnia. Gdy łapię go za rękę - łapie moją.
|
|
 |
- tak mała, więc powiedz mi to śmiało. - ale co? - spytała zamyślona. - to o czym ciągle myślisz! - ale myślę o Tobie.. - odpowiedziała delikatnym głosem. - nie jestem głupi, czy tak trudno Ci to powiedzieć? - tak! bardzo, bo zależy mi na Tobie, ale ja już chyba nic nie czuję. - popłynęły łzy, usiadła na ławce i nie mogła pozbierać myśli, po chwili on usiadł koło niej szepnął do ucha - kocham.. - co z tego skoro ja nie?! - spytała ocierając łzy. - a to, że jesteś dla mnie jak księżniczka, o której nigdy nie zapomnę. - przytulił ją, a po chwili złożył ostatni pocałunek na jej ustach po czym wyszeptał : - wiesz? będzie mi brakowało smaku Twojego błyszczyka.. Ona odeszła z płaczem.. nie oglądając się za siebie.. wiedziała że będzie go widywać przecież mieszkają na tym samym osiedlu.. ale wiedziała też, że nigdy nie spojrzy już na niego tak jak wcześniej.. nienawidziła siebie jego i całego świata oraz, tej tej pierdolonej pasji która ich połączyła.. znienawidziła ją tak tak po prostu..
|
|
 |
druga połówka? ja już sama ze sobą tworzę zajebistą całość.
|
|
 |
` a on się śmiał. śmiał się nawet gdy w jej pięknych, zielono-brązowych oczach zobaczył łzy.
|
|
 |
Wypchaj mnie watą a będę Twoim misiem
|
|
 |
-Chciałabym być truskawką.
-Dlaczego akurat truskawką.?
-Bo powiedziałeś kiedyś, że kochasz truskawki.
|
|
 |
-No dobra. Koniec bajki!
-Nie. Jeszcze nie było szczęśliwego zakończenia.
|
|
 |
"Czas nie leczy ran, tylko przyzwyczaja Nas do bólu
|
|
 |
Nigdy nie płacz że coś się skończyło tylko podziękuj że się zdarzyło.
|
|
|
|