|
kto_ma_jointa_niech_da_jointa.moblo.pl
Patrzyłam się na Ciebie i już mi nie zależało. Po prostu miałam na Ciebie wyjebane. Mogłeś sobie robić co chcesz lizać się z jakąkolwiek dziewczyną i śmiać się kiedy ja
|
|
|
Patrzyłam się na Ciebie i już mi nie zależało. Po prostu, miałam na Ciebie wyjebane. Mogłeś sobie robić co chcesz, lizać się z jakąkolwiek dziewczyną i śmiać się kiedy ja ciągle cierpiałam. I potem podszedłeś do mnie i zacząłeś rozmawiać, tak jakby nigdy nic. I znowu to przyszło. Serce jakoś tak dziwnie mi wibrowało. Taak, to chyba najlepsze określenie. I to tak nagle przyszło. Tak po prostu. Znów mi na Tobie zależy. A ja już tak nie chcę!
|
|
|
Miał w sobie coś dziwnego. Czasami pragnęła go tak bardzo choć daleko mu było do ideału. Zrujnował wszystkie wyimaginowane postacie w jej głowie. Pokonał ich mimo, że nie był tak doskonały. Miał jednak wielką zaletę-był realny. Tak realny, że gdy nocą dotykał jej twarzy cała drżała.
|
|
|
Życzyła im szczęścia , tak z grzeczności , chociaż ból momentalnie rozpierdolił jej serce.
|
|
|
A jeśli wróci? Jeśli spojrzy Ci w oczy i powie, że Cię kocha? Wymiękniesz.
|
|
|
Tak jak narkoman na głodzie robi wszystko żeby przeżyć, tak ja zrobie wszystko, żeby być z Tobą, żeby Cię nie stracić..
|
|
|
Odeszła z opuszczoną głową, jak maleńkie dziecko skarcone przez rodzica. W oczach łzy wielkości ziarenek grochu zasłaniały jej widoczność. Co rusz wpadała na drzewa wyrastające nagle z podziemi.Mimo minusowej temperatury nie czuła zimna… Bo on… On pokochał kogoś innego.
|
|
|
nie znoszę go tracić . nie znoszę słuchać , że zasługuję na lepszego , bo ja nie chcę lepszego .
|
|
|
Wczoraj minęło, jutra jeszcze nie ma, liczy się tylko dzień dzisiejszy, tylko teraźniejszość.
|
|
|
Chce żebyś pokochał moją podniesioną brew kiedy się denerwuję. Mój pieprzyk który ukryty jest w takim miejscu, że nikt prócz nas nie będzie o nim wiedział. Moje skręcające się włosy gdy robi się wilgotno. Ciche szepty gdy chce powiedzieć Ci co myślę, ale czuję, że to nie najlepszy moment.Chcę żebyś pokochał moje,wielkie małe serce z toną miłości i nutką zabawnej nienawiści.
|
|
|
Siedziała samotnie w domu. Nie chciała spotykać się ze znajomymi. Minął już miesiąc od ich rozstania jednak ona nie potrafiła się pozbierać. Leżała na łóżku i wpatrzona w sufit słuchała muzyki. Nagle rozległ się dzwonek do drzwi. Dziewczyna nie wiedząc czemu miała motylki w brzuchu. Wstała. Powolnym krokiem poszła do drzwi. Zobaczyła jego.
Udawała, że nie jest zaskoczona, chociaż nie wiedziała co ma robić. Stała i patrzyła na chłopaka. Po paru minutach chłopak przytulił ją i powiedział: ' Tak bardzo tęskniłem, kocham Cię skarbie i przepraszam za wszystko. ' Dziewczyna przytuliła go tak jak najmocniej potrafiła i wyszeptała tylko: ' Kocham. '
|
|
|
Ile raz będę na to patrzył jeszcze
Jak ta kurwa bezkarnie, pręży się na mieście
Zrozum to chłopaku bo to w naszym interesie
Abyśmy żyli spokojnie, a konfidenci w stresie
Niech to się niesie po blokach i dzielnicach
Aby każdy zdrajca tę obietnicę usłyszał
Koniec, to wyrok niech się chowa spruty chujek
Bo tu małolaci kultywują od lat szacunek
Koniec, to wyrok obyś zdechł Ci życzę
Bo przez Ciebie dobry chłopak, ma przerwę w życiorysie . / KALI
|
|
|
Mogłem się załamać i przegrać życie z miejsca
Jeden drugi szpital (diagnoza?) arytmia serce
2009 a ja jeszcze to pamiętam
Wtedy wyrok, dziś 'ale to już było!' i spieprzaj
Potem miłość no bo historia koło zakręca
Dziewczyna którą kochałem udaje, że mnie nie zna
Ekipa, z którą chlałem teraz nie da się okiełznać
I co? mam się załamać! (nie!) naciskam restart
To życia lekcja, zagraj anielski orszak
I nie obiecuj więcej, że chcesz utrzymywać kontakt
Gdzie Twoja troska? Gdzie ziomy z maturalnej?
Mieliśmy być na łączach! Nie ma ich naturalnie...
Przy ballantajnie wspominam wasze twarze
Jest ze mną garstka z nich, tylko mały pierwiastek
Ale to dla mnie jasne, każdy wybrał inną drogę
Dłużej tak nie mogę, przepraszam, odchodzę . / YARO
|
|
|
|