|
kropeczkowafoobia.moblo.pl
Pytasz mnie dziś co w nim widziałam. Czemu nadal po tym wszystkim z nim byłam. Otóż odpowiedź jest prosta. Widziałam w nim miłość mojego życia szczęście ukryte w jeg
|
|
|
Pytasz mnie dziś co w nim widziałam. Czemu nadal po tym wszystkim z nim byłam. Otóż odpowiedź jest prosta. Widziałam w nim miłość mojego życia, szczęście ukryte w jego uśmiechu, pasję w oczach, a bezpieczeństwo w silnych ramionach. Widziałam sens następnego dnia. Widziałam urok trzymania się za ręce, przytulania, całowania. Widziałam także bliskość i ciepło drugiej osoby, słodkie wiadomości na dobranoc. Widziałam moją radość, gdy on za wszelką cenę próbuje mnie rozbawić. Widziałam nasze kocham podczas letniego deszczu. Widziałam moją dumę z bycia razem. Widziałam poczucie własnej wartości i akceptacji. Widziałam świadomość, że ktoś jest dla mnie, tęskni, kocha... Widziałam wszystko, każdą chwilę. Wszystko to wydarzyło się naprawdę. I naprawdę byłam szczęśliwa. Dopiero potem pojawiły się łzy. A tego już nie przewidziałam.
|
|
|
Nie, ja nie uciekam od ludzi. Ja tylko przestałem za nimi gonić. Po prostu
|
|
|
Im większe szczęście, tym mniej należy mu ufać.
|
|
|
Znajdę innego? Nawet jeśli,to co mi po ćwiartce serca? Bo połowę będzie miał on,a ta reszta zostanie podzielona na kolejną połowę...
|
|
|
zaglądam pod łóżko i za szafę. sprawdzam wszystkie szuflady i półki. tam też nie ma. odsuwam meble, na nic. nie ukryło się też między ubraniami w korytarzu i w żadnej z filiżanek. podnoszę dywan, ale tam również pusto. lodówka, zamrażarka, schowek. i tam nic nie ma. zaglądam nawet przez okno i pod poduszkę. nic. gdzie ja znów je posiałam ? moje szczęście tak bardzo lubi się gubić. ah, nie... zapomniałam. przecież zabrałeś je ze sobą..
|
|
|
stali w ciszy na jednej z dróg . wiatr oplótł jej ciało , zmuszając do tego , aby zadrżało . chłopak spojrzał na nią spod swoich długich rzęs . zauważył, że zimno maluje jej rumieńce na przeźroczystej prawie twarzy . uniósł wolno głowę i na widok jej zaszklonych oczu wstyd ścisnął mu serce . nic nie zrobił. stał tylko i patrzył z ciarkami na plecach , jak kobieta jego życia wylewa łzy, których i tak nie jest w stanie już zliczyć . w końcu spojrzała na niego . ' zaśmiej się . ' powiedziała tak cicho , że w sumie wyczytał to z ruchu jej warg . ' zaśmiej się . ' powtórzyła głośniej . ' niech echo naszych śmiechów roznosi się po pustej okolicy . poudawajmy chociaż, że nic nie umarło , że wciąż jeszcze istniejemy . ' zaczęła krzyczeć . ' jestem ! ja wciąż tu jestem ! mam uczucia , mam serce i jestem ! dla Ciebie . ' dokończyła już szeptem . ' proszę , Ty też naucz się być . ' kiedy odchodziła nie próbował jej nawet zatrzymać . zostawiła obok niego obumarłą cząstkę siebie . wiatr wyszeptał pożegnanie
|
|
|
'nie lubię tych waszych królewiczów na białym koniu. Kiedyś jeden rozpieprzył mi bajkę i po raz setny musiałam zmieniać scenariusz, bo szanowny pan nie mógł zapamiętać, że gdy ona mówiła 'kocham Cię' miał odpowiedzieć to samo...
|
|
|
Nie spuszczaj głowy gdy stres wiąże Ci ręce, nie musisz być kimś dla kogoś, bądź sobą dla siebie.
|
|
|
Zaplątana w zieleności Twych oczu, usiłująca rzucać uzależnienie jakim jesteś Ty...
|
|
|
jeśli zamknę oczy i tysiąc razy zapytam się 'dlaczego' zrozumiem ?
|
|
|
chciałam być Twoim małym planem na przyszłość . drobną kobietą , którą wielbiłbyś nad życie . oczkiem w głowie , któremu zawsze zapewniałbyś bezpieczeństwo . czasem wściekłą osobą , którą potrząsnąłbyś mocno za ramiona i szepnął "wyluzuj , i tak Cię kocham" . chciałam żyć z Tobą wiecznie i każdego dnia móc kochać Cię bardziej
|
|
|
właśnie to lubię w zdjęciach - są dowodem, że kiedyś, choćby przez chwilę, wszystko układało się po naszej myśli
|
|
|
|