 |
kropeczka7127.moblo.pl
Cz.III patrzył na Nią . miał ochotę wypruć sobie flaki za to co z Nią zrobił . za to do jakiego doprowadził ją stanu . wrócił z nadzieją że może jeszcze to wszys
|
|
 |
[Cz.III] patrzył na Nią . miał ochotę wypruć sobie flaki za to , co z Nią zrobił . za to do jakiego doprowadził ją stanu . wrócił z nadzieją , że może jeszcze to wszystko naprawi . że da mu szanse by wynagrodził jej to wszystko . dziewczyna zimnym wzrokiem patrzyła na Niego . miała ochotę Go zabić . Wiedziała jednak , że zna ją dobrze i wie , że bardziej od tego pragnie przytulić się do Niego . W te potężne ramiona . Długie spojrzenie w milczeniu . Nie miała sił już na Niego krzyczeć . Czekała aż zacznie mówić . Chłopak zmięk - do cholery ! Myszko ! ja nie chce Cię stracić . proszę zrozum ! przepraszam . tak bardzo Cię przepraszam . Proszę przytul mnie ! choć ten ostatni raz ... proszę . z Oczu tego twardego chłopaka poleciały ogromne łzy . jedna za drugą . nie była w stanie tego znieść. wszystko tylko nie Jego łzy . złapał ją za dłoń . poczuł , że chce Go przytulić . -proszę ...wyszeptał ostatni raz . i wtulił się w to drobne ciałko z ogromną duszą , które jako jedyna dawały mu spokój
|
|
 |
[Cz.II] Potrzebuje jak nigdy dotychczas . - to teraz jestem dla Ciebie tylko zwykłym debilem ? zapytał nie oczekując na odpowiedź . znał ją bardzo dobrze - nie wyjdę dopóki ze mną nie porozmawiasz . oznajmił jej i ruszył w stronę łóżka . Tego na łóżka , na którym tyle nocy i dni spędzili razem . Szybki odruch był naturalny . Podbiegła do Niego . Zaczęła okładać Go pięściami . - nie masz prawa tu być ! wynoś się z mojego pokoju ! do cholery ! wynoś się ... słyszysz ! stał i patrzył na nią . Nie robił nic . Czekał . Czekał aż przestanie . wiedział , że to jest jej potrzebne . wiedział , że zasłużył . że to kara za to co jej zrobił . w końcu opadła z sił . przyszedł moment kiedy dała ostatnie uderzenie . bijąc po raz ostatni ręką w Jego klatkę piersiową osunęła się po woli na ziemię mówiąc ciche - wynoś się ... słyszysz... . złapał ją . podniósł . posadził na łóżku . lekkim odruchem dłoni odsłonił twarz z kosmyków mokrych od płaczu włosów i wytarł jej łzy . usiadł obok .
|
|
 |
[Cz.I]spokojnie siedziała na łóżku . kiedy wszedł do pokoju gwałtownym ruchem podążyła do drzwi . nie dała Mu nic powiedzieć . ode pchała Go . Otworzyła zamknięte przez Niego przed chwilą drzwi. zaczęła krzyczeć . - wynocha ! wynoś się ! co Ty tu robisz ! won ! słyszysz ?! wyjdź ! . wpadła w szał . popatrzył na nią - proszę porozmawiaj ze mną . uspokój się - nie będę spokojna ! wynoś się rozumiesz ?! nie chce Cię u mnie więcej widzieć . machała drzwiami wskazując palcem w kierunek drzwi wyjściowych . Nie mogła wyrzucić Go siłą . Był on Niej trzy rady większy. Zabijała Go tym krzykiem .Wiedział , że może ją tym zranić ale nie miał wyjścia . tylko to było w stanie ją powstrzymać Złapał ją za nadgarstek .- debilu co Ty robisz ! weź te łapy ! odsunął jej dłoń od klamki . zamknął drzwi . - kurwa wynoś się ! zostaw mnie ! nie dotykaj mnie ! wyjdź ! popatrzył na nią . białka oczne natychmiastowo pokryły czerwone żyłki krwi . wiedział , że to stan w którym Ona tak na prawdę potrzebuje Go
|
|
 |
Twój uśmiech mnie nie cieszy - On daje mi szczęście
|
|
 |
Umiem Go olać . Umiem się na Niego wkurzyć . Umiem setki tysięcy razy powtarzać w kółko , że nie odpisze nawet jak będzie męczył mnie sms . Umiem wyłączyć telefon zaraz po tym jak mnie olewa . Umiem wmówić mu , że nie chce Go znać . Umiem ja to wszystko umiem . Ale za każdym razem odpisuje . Zawsze po chwili włączam telefon . A jak przytuli mówię , że jest dla mnie wszystkim . Bo ja z tym głupkiem wytrzymać nie mogę ale tak bardzo go kocham .
|
|
 |
A nienawidzę przeszłości za to , że w wielu przypadkach jest lepsza od teraźniejszości
|
|
 |
Uwielbiam zapach Jego ciała no moich dłoniach
|
|
 |
Po dobrej miłość zawsze chce się pić .
|
|
 |
Nie będę tracić czasu na frajera który uważa , że inteligencję kobiety mierzy się w klatce piersiowej
|
|
 |
Zadzwoń - chce Ci powiedzieć , że tęsknie
|
|
 |
Wiesz co jest fajne ? to , że teraz kiedy na Ciebie patrze serce nie mięknie mi od razu . Nie mięknie wcale
|
|
 |
Mogę wyemigrować do Twoje serca ?
|
|
|
|