Kto mi mówił "razem damy radę" ?! Co kurwa sama sobie to wymyśliłam? Teraz jestem sama i za chuja nie mogę sobie poradzić, a obiecywałeś.. obiecywałaś. To wszystko było puste. Teraz radzę sobie wspólnie z kieliszkiem wódki i papierosem w ręku. To przynajmniej ukaja ból, który Ty we mnie zrodziłeś. Dzięki Ci bardzo.
" Codziennie marzyła, aby móc jeszcze raz przytulić się do tej wielgachnej bluzy. Tylko tego potrzebowała... mimo tego, jej marzenie nie było realne, przecież ta "bluza" nie należy do niej, tylko do tej pustej lalki. To ją zabijało. "