 |
kredkisiepolamaly.moblo.pl
kurwa! stój bo strzelam!
|
|
 |
Marzę o dniu w którym zadzwonisz do mnie i zapytasz co robię jutro wieczorem.. Powiem że na razie nie mam nic w planach a jak zapytasz czy się z Tobą umówię nie odpowiem od razu. Gdy tylko odłożę słuchawkę zacznę skakać po łóżku i całować wszystko co się da. Zjem nawet brokuły których nie cierpię.. I tak nie będę nic czuła w głowie będziesz tylko Ty.. Odczekam kilka godzin i oddzwonię. Powiem że się namyśliłam. Wskoczę w ulubioną sukienkę i ruszę na spotkanie. Na najważniejszy wieczór mojego życia. Ta noc będzie niezapomniana. Wrócę do domu rzucę się na łóżko i odtworzę sobie wszystko jeszcze raz: Twój telefon widok Ciebie nieśmiałego w ślicznej niebieskiej koszuli z różą za plecami i to nieśmiałe ' cześć ' z Twoich kochanych ust.. Potem wspaniała noc a na koniec.. Niewinny wspaniały uroczy i przecudny pierwszy pocałunek.. Następnego dnia przyjdziesz po mnie i razem za rękę pójdziemy do szkoły. Tak oto zacznie się nasza przygoda. O tym marzę.
|
|
 |
-czego tu szukasz? -drzwi do mojej rzeczywistości. -a może to te? -nie tu mieszka szczęście.
|
|
 |
Kochanie, robisz mi burdel w głowie, wiesz?
|
|
 |
miał cudowne oczy. nie dość, że w kolorze letniego nieba, to jeszcze błyszczące i duże. zazwyczaj szeroko otwarte. pełne małych iskierek, nazywanych brzydko. posiadał tak dużo, a zachwycał się moimi zwyczajnymi, zielonymi źrenicami. kochał je bardziej niż swoje. do tej pory nie rozumiem dlaczego.
|
|
 |
ale dziękuję, że mnie kochasz, bo robisz to idealnie.
|
|
 |
- a panienka dokąd? - do tego pana, o tam!
|
|
 |
stałam jak wryta na środku chodnika patrząc jak odchodzisz . srebrzyste krople z nieba spadały mi na twarz jak oszalałe .. końcem rękawa zwiewnej koszuli obcierałam rozmazany tusz pod oczami. czekałam... czekałam z nadzieją że wrócisz, że się chociaż obejrzysz... bez skutku. traciłam cię... wtopiłeś się w rozpościerającą się na horyzoncie mgłę... już cię nie widzialam , moje oczy dziwnie błądziły szukając cię w blasku ulicznych lamp odbitych w kałużach ... spuściłam głowę , a z moich oczu wypłynęła rzeka wspomnień i braku miłości.
|
|
 |
czuję jeszcze na moim policzku strumień Twojego ciepłego oddechu .
|
|
 |
to że sama , na własne życzenie lubię komplikować sobie życie to jeszcze nie znaczy że nie mogę być szczęśliwa. nauczyłam się paru rzeczy o których mówię sporadycznie sie uśmiechając.. to że sprawiedliwości nie ma i że muszę do tego przywyknąć , że choćbym nie wiem jak się starała to i tak dostanę porządnego kopa w dupę od 'pana nadziei' i 'pani miłości' ...wiem ..życie jest trudne , kto jeszcze o tym nie wie przekona sie po spotkaniu z 'panem nadzieją' i 'panią miłością'.
|
|
 |
Szłam ulicą, z łzami w oczach. Czarny tusz dawno rozpłynął się po policzkach. Spojrzałam w górę. Widziałam, jak jeden chłopak upuszcza pieniądze. To grosz. Podniosłam. - Upuściłeś grosza - zawołałam, lecz się nie odwrócił. - Upuściłeś...- Upuściłem go celowo. Byłaś smutna, a grosze podobno przynoszą szczęście. Miałem nadzieję na twój uśmiech. - Była to najmilsza rzecz, jaką kiedykolwiek ktoś dla mnie zrobił.
|
|
 |
Dlaczego czasami tak trudno jest rozmawiać? Zamiast prośby o wyjaśnienia serwujemy chłodne spojrzenia. Zamiast żartu- milczenie. Potrzebujemy rozmowy jak dobrego jedzenia, a dobrowolnie wybieramy emocjonalna anoreksję. W środku wszystko krzyczy: mów do mnie! obejmij mnie! kochaj mnie! a jedyne co wychodzi z naszych ust, to słowa nie mające żadnego znaczenia.
|
|
|
|