|
kolorowaszarosc.moblo.pl
Leżę w pokoju każą mi iść spać. Nici z głębokiego wpatrywania się w sufit. Nie mogę teraz wdać się w żadną analizę oddechu czy zmiany temperatury własnego ciała. W ni
|
|
|
Leżę w pokoju, każą mi iść spać. Nici z głębokiego wpatrywania się w sufit. Nie mogę teraz wdać się w żadną analizę oddechu czy zmiany temperatury własnego ciała. W nicości słyszę znajomy głos. Skoro więc w okół jest tylko NIC, to nie pozostaje mi nic innego, jak posłuchać. Zamykam oczy, czekam na sen. Jak dla mnie to już i tak ambitne zajęcie.
|
|
|
Zapytałeś czego się boję. Odpowiedziałam, że niczego. Papieros wypadł mi z ręki, deszcz ugasił go natychmiast. Schowałam twarz w dłoniach.
|
|
|
Dla Ciebie nie mam już papierosa, rozumiem, że tylko na nim ci zależało.
|
|
|
Dzwoni telefon. Dzwonią codziennie, nie pytają jak się czuję, bo dobrze wiedzą, że najchętniej nie czułabym się wcale.Zaczynam płakać, bo umieram z tęsknoty. Rozłączono...
|
|
|
Poczekaj, teraz to ja nie mogę przez Ciebie spać, przez Ciebie przypalam wodę w czajniku i zakładam rękawiczki na lewą stronę. Przez Ciebie serce staje mi pionowo w gardle, gdy Cię widzę, ale zapewniam Cię, że kiedyś się z tego wyleczę. Jak z każdej choroby.
|
|
|
I w jednej chwili, powietrze staje się lżejsze. Przestaję oddychać, niebo spada mi na głowę.
|
|
|
Tak Czasem bywa. Patrzysz na człowieka i widzisz w nim swoją porażkę, usmiechasz się, bo tak Cię nauczyli.Czasem jest się tylko przerywnikiem w życiu innych.
|
|
|
Przepraszam, że nie potrafię życzyć Ci szczęscia, miłości, i żebyście byli ze sobą do końca życia. Przepraszam, że unikam patrzenia na Ciebie i na Nią.Przepraszam, że nigdy nie użyję słowa WY, bo przepraszam, ale nie chcę uwierzyć, że ktokolwiek mi Ciebie zabierze.Przepraszam, że tak cholernie tęsknię, ale to ty powinineś wytłumaczyć mojemu sercu, że bicie do Ciebie jest zupełnie bez sensu.
|
|
|
Tobie dedykuję mojego pierwszego papierosa i przesiąkniętą dymem koszulkę.
|
|
|
Wszędzie pełno Ciebie, + te wszystkie niepoukładane myśli, leżą na dywanie, zwiniętę w ciasny kłębek, żeby za dużo miejsca nie zajmowały, ciągle odkładam na później porząki i nowe wdrapywanie się na niższe i wyższe regały, żeby to wszystko znowu poukładać...
|
|
|
A teraz ta pusta ulica, zbliżająca się północ, światła latarni i jeszcze ten cholerny deszcz. Niebo. Dym z papierosów i Twoja twarz za mgłą tego wszystkiego.
|
|
|
Chcę chłopaka, który... trzymałby moją rękę bez przerwy, nie pozwoliłby mnie skrzywdzić. Rzuciłby we mnie pluszowym misiem, gdybym zachowywała się idiotycznie, a potem obdarowałby mnie milionem całusów. Robiłby z siebie idiotę tylko po to, bym się uśmiechnęła. Opowiadałby o mnie swoim przyjaciołom z uśmiechem na ustach. Kłóciłby się ze mną o głupie rzeczy, by potem przepraszać mnie kupując kinder niespodzianki. Liczyłby ze mną gwiazdy. Byłby moim najlepszym przyjacielem. I nigdy, przenigdy nie złamałby mi serca. . /sweet.dreams
|
|
|
|