| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                                                                            
                                                            
                                                                |  | kokoskowa.moblo.pl komu mam wierzyć  co nazwać zaufaniem. czym jest   honor  szacunek  duma  prawda ponad prawem. |  |  
                                                                                        
                                                
                                                     
	
		
													
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| komu mam wierzyć, co nazwać zaufaniem. czym jest - honor, szacunek, duma, prawda ponad prawem. |  |  
	                   
	                    
             
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| mwiłaś mi, że mam się zmienić. lecz jak to zrobić gdy od lat sami jesteśmy w sobie uwięzieni. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| dzbieram siłę, by przetrwać to, co szykujesz. liczysz, że mnie zabijesz? (hehe). śmieję się z Ciebie, miasto daje mi energię. ze świtem wygram, dzisiaj po prostu mam przerwę. i zbieram inspiracje w kieszeń. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| daj mi spokój dziś, daj mi wolność. jutro wrócę, jutro znów będzie wojną. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| kilo koksu prosto w żyłę, bo nie ma czasu, złodziej liter, który ćpa każdą chwilę. żyjesz? |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| nie mam nadziei, mam cel, mam wolę. i mam siłę, mam głód, bo wciąż wszystkiego nie zrobiłem. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| puzzle, tysiąc elementów podarte jak papier, ja, które ranek wita strachem. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| myślę o sobie, własne sumienie kopię. w końcu przestanę, nawet gdy w krwi się utopię. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Wrzesień, pomarańczowe niebo, luz, popołudnie. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| styczniowy deszcz tworzył na gałęziach drzew sople. w powietrzu parował Twój ciepły oddech |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| pamiętam jak się uśmiechałaś jak. delikatną grę mięśni Twojego ciała. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| myślę o Tobie i jakoś nie mogę przestać. 
cały mój świat w Twojej osobie się streszczał. |  |  
	                   
	                    |  |