|
kociara193.moblo.pl
i nagle ich spojrzenia się spotkały. Byli ogromnie zmieszani tą sytuacją więc szybko obrócili głowy w przeciwne strony.
|
|
|
i nagle ich spojrzenia się spotkały. Byli ogromnie zmieszani tą sytuacją, więc szybko obrócili głowy w przeciwne strony.
|
|
|
- Co robisz zawsze wtedy, gdy nie możesz zasnąć?
- Liczę owieczki, a ty?
- A ja minuty, które upłynęły od naszego ostatniego spotkania.
|
|
|
szczęście potrafi być proste, jak wtedy, gdy całujesz mnie w nos i masz takie mokre usta, a ja się marszczę i Ty się uśmiechasz, a tak się uśmiechasz, że zarażasz mnie tym uśmiechem
|
|
|
chciałabym robić Ci poranną kawę, której tak bardzo nienawidzisz, czuć Twój zapach wciąż na swojej skórze, obserwować Twoje rzęsy, gdy się uśmiechasz, gdy śpisz i mieć pewność, że zawsze, kiedy będę chciała się cofnąć, trafię w Twoje silne, bezpieczne ramiona
|
|
|
Napisałeś na chodniku "Kocham Cię" - drukowanymi literami, żeby było wyraźniej. Byłam wybrana... do pierwszego deszczu...
|
|
|
Nigdy nie będę miała jego brudnych skarpetek pod łóżkiem, jego wody po goleniu na mojej półce w łazience i odgłosów Counter Strike w pokoju obok. Uświadamiając to sobie rozpłakałam się jak mała dziewczynka na widok spadających na ziemię lodów.
|
|
|
Nienawidziła tego stanu kiedy łzy stawały jej w oczach na widok pudełka jego ulubionej herbaty. Tęsknota pożerała ją od środka jak wygłodniały kanibal.
|
|
|
mój dziecinny romantyzm się wypalił. tak jak wiara w wielką miłość, która przyjdzie, zapuka i stanie w moich drzwiach, albo jeszcze lepiej. Wparuje bez pukania w moje życie, rzuci się na mnie i już zostanie. po prostu będzie. tak naturalnie. bezwarunkowo.
|
|
|
Jestem szczęśliwa, że mam ciebie. Powinnam dziękować ci ciągle za to,
że jesteś przy mnie, że się uśmiechasz, kochasz mnie a nawet za to, że gdy odchodzisz to i tak do mnie wracasz.
Dziękuje, bo oprócz miłości i szczęścia więcej nic nie mogę ci dać.
|
|
|
Boję się szczęścia. Chowam się przed najpiękniejszymi chwilami, a o tym, że coś było dla mnie szansą, uświadamiam sobie dopiero, kiedy to tracę. Dlatego nigdy nie jestem szczęśliwa.
|
|
|
-Nie możesz bez niego żyć ?
-Nie chcę.
|
|
|
Siedziała naprzeciw niego, on trzymał głowę na jej ramieniu. Czuła jego ciepły, miarowy oddech na szyi, taki jak u dziecka które po dniu pełnym wrażeń usypia mamie w ramionach; jego nieświadome ruchy w sennym letargu. Bała sie poruszyć, by go nie zbudzić, ale jednocześnie opuszkami palców gładziła go po policzku. Teraz był zadziwiająco bezbronny i niewinny, zupełnie inny od tego który w każdą sobotę wybiera się na piwo z kumplami.
|
|
|
|