|
kochaaamm.moblo.pl
synu czy ty masz problemy z narkotykami? nie mamo dzwonię i mam.
|
|
|
-synu czy ty masz problemy z narkotykami? -nie mamo, dzwonię i mam.
|
|
|
Uciekasz, bierzesz rozbieg, skaczesz ze skały,
modlisz się w duchu, by anioły Cię złapały,
znów zabijasz swego Boga, kryzys wiary,
są rzeczy nad którymi nie mamy władzy...
|
|
|
` Nie obwiniaj wszystkich dookoła o swoje problemy, to tylko Twoja sprawa, że nie potrafisz znaleźc w sobie tyle siły, by pójsc naprzód.
|
|
|
czas pokaże , prawdziwe twarze . czy życie da mi szanse do spełnienia marzeń czy da mi siłe by zapomnieć o przeszłości bo jak u każdego co chwile braku dojrzałości .
|
|
|
szacunek? dam ci Go tyle, ile dostałam od Ciebie .
|
|
|
- co mam zrobić żebyś mi zaufała? - przerwał milczenie. - zachowuj się normalnie , dorośnij w końcu , przestać się popisywać przed kumplami , skończ z ustawkami i dragami . zacznij chodzić do szkoły , przeproś matkę której wjebałeś nie raz i daj mi poczuć że jestem dla Ciebie ważna . - powiedziałam. odpalił szluga i otworzył okno. - o właśnie. - zaśmiałam się. - nie potrafię . - wyjąkał. - w takim razie nie mamy o czym gadać. - wyszłam trzaskając drzwiami. dziś jest obok , zupełnie inny , bez paczki fajek w kieszeni , browara w ręce z ogromnym uśmiechem i książką do chemii którą mu ciągle tłumaczę. nie potrafię opisać uczucia jakim go darzę bo to coś więcej niż miłość .
|
|
|
Trzynastolatka w klubie przy boku typy 20+, deska zwana u niej biustem na wylocie, pół dupy na wierzchu, do tego łasi się jak pospolita dziwka do każdego z kolesi, którzy mają dwa razy tyle na karku co ona, współczuję tym którzy ją wychowywali bo już serio nie ogarniam co z siebie robią niektóre gówniary, które nawet za jedno piwo oddadzą siebie całą
|
|
|
- Dlaczego jej nie kochasz? - A Ty dlaczego obryzgujesz paznokcie? - Chciałam przestać, ale nie potrafię.. - No właśnie .
|
|
|
- Pijesz .? - Niee - Palisz .? -Niee - Bierzesz prochy .? - Niee - To co ty w gimnazjum robisz .?
|
|
|
` Zapalić papierosa i puścić całe życie z dymem .
|
|
|
Ona siedziała na krawężniku, On po drugiej stronie ulicy mało ruchliwej ulicy przygląda jej się. Nigdy nie wiedziała co o niej myślał; uśmiechał się- może tylko na pokaz, przyglądał się- może po prostu była dziwna. Rozmawiali tylko raz.. dłużej do wieczora, żartowali, snuli plany, płakali ze śmiechu, obgadywali wszystko i wszystkich.. potem wszystko się skończyło. ;** Nie było już nawet prostego 'Hey co u Cb.?' Tego jej brakowało.. jak to określić.. przyjaciela.. może czegoś więcej.. Tak..!! Zależało jej na NIM.. zwyczajnie.. po prostu
|
|
|
'Jeszcze minutę' rzuciłam w Jego stronę, trzymając w ręku telefon, który wskazywał godzinę 6:00. Pogłaskał mnie po głowie i wstał bez słowa. Wiedział, że moja minuta trwa znacznie dłużej niż 60 sek. Przebudziłam się po godzinie. 'Znowu kurwa' powiedziałam do siebie, po czym ubrałam papcie i ruszyłam w stronę łazienki. W wannie pełnej wody zauważyłam płatki róż. Nie ogarniałam zbytnio co się dzieje, chociaż jedno było pewne- to na pewno jego pomysł. Po chwili znalazłam się w objęciach. 'Kocham Twoje pomysły, Ciebie i to jak mnie traktujesz. I znowu będę musiała tłumaczyć czemu się spóźniłam, ale to nic'. 'Wcale się nie spóźnisz kochanie, zmieniłem godziny, tak naprawdę jest 5:00, więc mamy godzinę dla siebie'- powiedział całując mnie w szyję. Nie umiałam się nawet gniewać, że obudził mnie tak wcześnie mimo, że uwielbiam spać. I myślę, że nie umiałabym też pokochać kogoś innego, tą miłością jaką darzę Go.
|
|
|
|