|
kladzia77.moblo.pl
stałam w deszczu jak ostatnia desperatka. nie zważałam na deszcz przez który niemal oślepłam. nie wzruszał mnie fakt że moje włosy zaraz zaczną się kręcić jak oszalałe
|
|
|
stałam w deszczu jak ostatnia desperatka. nie zważałam na deszcz przez który niemal oślepłam. nie wzruszał mnie fakt, że moje włosy zaraz zaczną się kręcić jak oszalałe z powodu wilgoci. stałam w deszczu, mocząc moje ulubione trampki w kałuży i patrzyłam na Ciebie, pochłaniając Cię wzrokiem. niebo płakało deszczem, a ja zapomniałam o Bożym świecie w tym o istnieniu parasolki, którą złożoną trzymałam w dłoni.
|
|
|
I chociaż od tak dawna już do mnie nie pisze, na dźwięk każdej nowej wiadomości zamykam oczy i myślę sobie, 'a może tym razem to On?
|
|
|
Wibracja telefonu ` w końcu napisał ` odczytujesz a tam wygrałeś 1000 zł itd dlaczego nie napiszą wygrałaś miłość ?
|
|
|
Najgorsze uczucie? Gdy wiesz, że jemu nie zależy, a mimo wszystko wciąż masz nadzieję, że napisze...
|
|
|
½ ♥ + ½ ♥ = ♥ oto jedna rzecz która wiąże się z matematyką, a ja ją rozumiem.
|
|
|
I mimo wszystko wciąż jesteś osobą, dla której zrobiłabym więcej niż dla pozostałych.
|
|
|
Stałam pod jakimś blokiem, próbując skryć się przed deszczem, choć i tak mało mi to dało. Ochlapało mnie auto. Zacisnęłam mocno powieki i zaklęłam cicho pod nosem. Zauważyłam, że stoi z kumplami pod sklepem. Spuściłam nisko głowę i czekałam, aż ta jebana ulewa przejdzie. Poczułam, jak ktoś szturcha mnie w bok. Podniosłam wolno głowę. Cała się trzęsłam, a on tylko uśmiechnął się delikatnie i zaczął ściągać swoją bluzę. 'Nie..' Już chciałam się sprzeciwić, ale uciszył mnie dobitnym i słodkim 'Zamknij się.' Posłuchałam. Przestało padać. 'Dzięki.' szepnęłam nieśmiało i zaczęłam ściągać bluzę. Podałam mu ją niezdarnie i zbierałam się do odejścia. Złapał mnie szybko za dłoń przyciągając mocno do siebie. Podniosłam wzrok. 'Uspokój serce.' Zaśmiał się cicho i przylgnął ustami do moich. 'Chyba nie dam rady.' Odpowiedziałam zdyszana, gdy tylko oderwał usta. 'Nie szkodzi.' Wciąż nie wypuszczał mnie z objęć. Cudownie było ignorować spojrzenia zniesmaczonych przechodniów.
|
|
|
- Pierwszy raz mówisz tak o jakimś facecie.- No..- Tylko się nie zakochuj!- Za późno...
|
|
|
i ciągle o tobie myślę, wiesz? i choć nie mam z tobą kontaktu, ty nadal siedzisz w moim sercu.
|
|
|
`Siedziała pod salą z nosem w książce zagłębiając się w dalsze miłosne sceny. Rozmyśla jak to by cudownie było gdyby ONA stała się główną bohaterką, a jej partnerem ON. Spędzali by popołudnia razem, przy ciepłej herbatce, rozmawiając o błahych sprawach. Potem szli by na długi spacer wokół stawu. Czekali by na zachód słońca by w jego blasku on nachylał się w jej stronę, by namiętnie i z uczuciem ją pocałować. Później w Jego objęciach wracałaby do domu, a przed samymi drzwiami słyszałaby słodkie 'Dobranoc Skarbie' obdarowane nieliczoną liczbą całusów.. I wtedy zadzwonił dzwonek ogłaszający koniec przerwy
|
|
|
zagrajmy w 'ence pence' . jeżeli zgadniesz w której ręce mam orzeszka odejdziesz . jeżeli nie zgadniesz zostaniesz ze mną za zawsze . fakt , że nie mam orzeszka pomińmy.
|
|
|
Spotykacie się. Gadacie o wszystkim. Stawia Ci piwo. Lubi bawić się Twoimi włosami. Coraz częściej przyłapujesz się na patrzeniu w Jego nieskazitelnie piwne tęczówki. Kiedy ktoś pyta co Was łączy, zarówno Ty, jak i On, odpowiadacie, że jesteście kumplami. Może nawet przyjaciółmi. Jest miło, dopóki nie uświadomisz sobie jednego. Wpadłaś. Pokochałaś Go .
|
|
|
|