Papieros trzymany między dwoma palcami prawej ręki nie dawał nic pożytecznego.
Nic, a nic. A jednak paliła, dlaczego? Nikt tego nie wie.
Może chciała żeby po prostu przyszedł do niej i powiedział 'rzuć to, skarbie'.
I twoje kolejne bezczelne "cześć", wbijające się jak kolec w moje serce.
I moje bezwarunkowe "spierdalaj" jako tarcza obronna przed tą niefortunną miłością.